poniedziałek, 3 września 2012

10. Kolega z przedszkola, sąsiad i "och i ach"


25 miesięcy temu.

Moje życie płynęło dalej. Czasem było lepiej, czasem gorzej. Czasem siedziałam wśród ludzi, obserwowałam ich i stwierdzałam, że wszystko nie ma sensu. Po co się z kimś wiązać skoro i tak wcześniej czy później to się skończy. Skoro i tak przyjdzie rozczarowanie i ból. Po co się z kimś spotykać, jeśli to przyniesie na koniec łzy. Lepiej żyć samotnie, bez złudnych nadziei. Mieć gdzie mieszkać, co robić i za co żyć. Czerpać radość ze spotkaniami z przyjaciółmi, a resztę mieć gdzieś. Ludzie nie są niezawodni, każdy Cię może zranić. Jeśli możesz na kogoś liczyć – to tylko na siebie.
I tak czas przesypywał się w klepsydrze. Na drugim semestrze, wtedy gdy większość zniknęła, odnowiłam swoje kontakty z kolegą z przedszkola, potem podstawówki i gimnazjum. Naprawdę dobrze się dogadywaliśmy i była kupa śmiechu. Kiedyś jak nie mógł wejść do akademika, przedstawił się jako mój brat. Do dziś pamiętam jaki wszedł oszołomiony i zdumiony tym faktem. On opowiadał mi o swojej byłej, która go zraniła, ja słuchałam, słuchałam, słuchałam... Raz nawet byliśmy w kinie, to był najśmieszniejszy seans na jakim byłam. Oboje w pewien sposób zranieni komentowaliśmy romantyczne dialogi w Robin Hoodzie. Było fajnie. Ale z czasem i On sobie kogoś znalazł i nasz kontakt się ograniczył, w końcu znów zanikł.
Oprócz Niego, zaczęłam gadać z sąsiadem, z którym wcześniej było się tylko na „Cześć, gdzie dziś imprezujesz? Cześć”. Teraz to powoli zaczynało się zmieniać. Sąsiad miał dziewczynę, ale czasami zachowywał się jakby jej nie było. Kiedyś był taki okres, że w ogóle nie przyjaźniłam się z facetami, od czasu gdy poszłam na studia to się zmieniło i było całkiem ciekawe. Gdzieś tam  (czyli po drugiej stronie monitora, kilkaset km dalej) był mój przyjaciel – facet, ale to nie było to samo.
Poza tym na swojej drodze spotykałam od czasu do czasu byłego faceta mojej współlokatorki. Dziewczyny nazywały go „Och i ach”. „Och i ach”, bo był przystojny i miał podobno powalające spojrzenie. Każda chciała, żebym ją z Nim zapoznała. A ja pod koniec swojego mieszkania ze współlokatorką jakoś też bardziej go polubiłam. Kiedyś nawet udawał mojego brata gdy byliśmy w klubie, żeby pozbyć się natrętów. Po jakimś czasie gdy zobaczyłam Go powtórnie, coś jakby się zmieniło. Moje serce biło tak jakby szybciej na Jego widok i tak bardzo chciałam, żeby ze mną pogadał. Zawsze po nawet banalnej rozmowie z Nim byłam szczęśliwa i miałam zaciesz na twarzy.
Pewnego razu w klubie spotkałam się z kolegą z przedszkola, poznałam jego znajomych. Wokół w ogóle jakoś roiło się od facetów, którzy się we mnie wpatrywali. Tu jeden ze mną tańczył, tu drugi pokazywał, że chce numer telefonu. W końcu nagle zostałam sama ze znajomym kolegi, a on był jakiś... Dziwny, sztywny i zakompleksiony chyba. Niby tańczył ze mną, ale był gdzieś w swoim świecie, Chciałam uciec, ale nie wiedziałam jak, no i nie miałam do kogo. Wtedy uratował mnie „Och i ach”. To było takie cudowne. Och i ach. Uratował mnie z opresji, a potem odprowadził pod same drzwi. I gdy rozmawialiśmy zdałam sobie sprawę z tego w jak bardzo podobnej sytuacji się znaleźliśmy i jak bardzo podobnie postępujemy. Jego zostawiła dziewczyna i umawiał się z dziewczynami jak to stwierdził „dla zemsty”, a ja... Ja robiłam podobnie...
I żadne z nas nie było szczęśliwe. 


86 komentarzy:

  1. och o ach no noja chce romasu prosze juz od dawna a tu nic dalej nie wiem ;p a w sumie to sie nie dziwie ze sie na ciebie patrzyli bo jest na co :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha, uwielbiam Cię za to Twoje "ja chcę romansu" - ja się wprost domagam! ;DD :***

      Usuń
    2. bo ja dusza romantyczna jestem nic nie zrobie z tego powodu :D Ale ty mozesz ten romans zaczac :D

      Usuń
    3. dziękuję za pozwolenie:D ale pamiętasz co ja Ci ostanio na ten temat powiedziałam?

      Usuń
    4. wiesz ja mam krotka pamiec ;p a wiec repeat please :D

      Usuń
    5. że koniec z romansami ;P

      Usuń
    6. aaa bo ty chcesz od razu faceta zeby z toba byl:D

      Usuń
    7. czy to aż tak dużo? ;P

      Usuń
    8. nie to jest nie wiele tylko trzeba znalezc tego odpowiedniego ;)

      Usuń
    9. chyba zostanę starą panną ;P

      Usuń
    10. nie nie ja sie na to nie zgadzam w zyciu

      Usuń
  2. To skoro macie podobne historie, to może one was połączą?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szminka nie zapominaj,że ja mam pecha;P

      Usuń
    2. Bo sama w niego wierzysz :P. Bierz się za dziada i nie zasłaniaj się pechem :P

      Usuń
    3. Nie, bo po prostu nigdy mi nie wychodzi..

      Usuń
    4. Że Ci nie wychodziło do tej pory, to nie znaczy, że Ci nigdy nie wyjdzie.

      Usuń
  3. Ja też mam takie wrażenie coraz częściej, że bycie z kimś nie ma sensu, chociaż brakuje mi tych wspólnych chwil.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To pewnie się zmieni gdy poznasz kogoś na kimś zacznie Ci zależeć.

      Usuń
    2. Już tak raz było i skończyło się jak się skończyło. To musi być obustronna relacja.

      Usuń
    3. Musi być, ale czasem jest i tak, że nie do końca będzie, a już zacznie się coś w głowie zmieniać;)

      Usuń
    4. Tylko, że jak zacznie to może być za późno.

      Usuń
    5. różnie w życiu bywa ;)

      Usuń
    6. Bo to nie jest takie proste, a po za tym nie warto być z kimś, kto dopiero potem wie, że chce z kimś być na pewno.

      Usuń
    7. Hmm... Ale chyba ważne, że w końcu do dobrego wniosku dochodzi?

      Usuń
    8. Ale ta osoba może ma dość czekania i może zmienić swoje plany dotyczące jej obecnego życia?

      Usuń
    9. To zależy co dla tej osoby jest najważniejsze?

      Usuń
    10. Sprawy najważniejsze mogą się zmienić, kiedy nie może być pewna tej osoby i kiedy słowa tej osoby nie mają odzwierciedlenia w czynach.

      Usuń
    11. mam wrażenie jakbyś znalazła się w podobnej sytuacji do mojej...

      Usuń
  4. I co? I było coś z tym Och i Ach?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a Ty tak z grubej rury od razu!

      Usuń
    2. No bo ja tak czytam z zapartym tchem, czekam, czekam, a Ty przerywasz w takim ekscytującym momencie ;D

      Usuń
    3. widzisz jak Ci odpowiem to potem dalszej części Ci się już nie będzie chciało czytać :P

      Usuń
    4. czekam na następny odcinek :D

      Usuń
    5. haha, zabrzmiało jakbyś film jakiś oglądała, a ja poczułam się jak gwiazda hahah:D

      Usuń
    6. tylko nie ciągnij tego w nieskończoność, bo druga Moda na sukces mi tu nie potrzebna! :P

      Usuń
    7. ej, to co jak skończę, to już mnie tu nie odwiedzisz? ;(

      Usuń
    8. oczywiście, ze odwiedzę :D

      Usuń
    9. no ale jak jak film się skończy i nie będzie następnego odcinka;D

      Usuń
    10. Nie no, może wtedy zaczniesz pisać o czymś innym, to znaczy miałam na myśli, inny serial... :D

      Usuń
    11. Aaa tak kombinujesz, w sumie niezłe rozwiązanie! Tylko ten serial chciałabym z happy endem bardzo zakończyć, a to takie trudne! :/

      Usuń
    12. Ja czekam tylko na happy end ! :) innego rozwiązania nie biorę pod uwagę :P

      Usuń
    13. to musisz jeszcze trochę pooglądać, znaczy się poczytać :P

      Usuń
  5. no no ile tych kolesi sie kreci a Ty udajesz niewiniątko ;P och ach musilaabym zobaczyc skoro takich ciachowaty w koncu kobiety powinny sie gapic na fajnych facetow bo to dobre dla zrowia serca faceci o tym wiedza wiec sie gapia na nas ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pokaże Ci kiedyś:D
      i nieprawda, jakby się postarali, czytaj byli zainteresowani to mogłoby się inaczej zakończyć, trzeba by było się odrobinę postarać no ;)

      Usuń
    2. no trzymam za slowo ;p
      no fakt faceci ostatnio malo co sie staraja niestety i to mnie do nich zniecheca bo jednak choc troszke sie wykazac by bylo fajnie...

      Usuń
    3. wszystko jest po.jebane jednym słowem pisząc.

      Usuń
  6. a ja mam ochotę na te ochy i achy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale jakoś na początku roku powiedziałam sobie żadnych facetów:D a teraz mi już to nie wychodzi:D

      Usuń
    2. to dobrze, lepiej jak się coś dzieje;)

      Usuń
  7. ja zawsze jak sobiee postanowie, że no teraz to juz koniec z facetami całkiem, to nagle pojawia się jakiś ON i cały plan mój psuje :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, bo okazuje się, że moja silna wolna to leży i kwiczy :P

      Usuń
    2. etam, lepiej jak jest miło, sympatycznie i wesoło, niż jak szaro i smutno:P

      Usuń
    3. ale przecież bez faceta wcale nie musi być smutno :P

      Usuń
    4. nie musi, ale często tak bywa, zwłaszcza wieczorem gdy następuje eksplozja myśli;P

      Usuń
    5. no czasem, w przypadku nadmiaru wolnego czasu ;) a że ja go nie mam zbyt wiele no to ... wiadomo :P

      Usuń
    6. a ja mam teraz wakacje, więc wiesz co muszę znosić? :D

      Usuń
    7. domyślam się, że nie ma lekko :P ale dzielna jestes! :P

      Usuń
    8. dzięki, dzięki;P może jeszcze jakoś pociągnę;P

      Usuń
    9. musisz - straszne słowo :P

      Usuń
  8. No i co z tym "ochem"??? Nie zostawiaj nas tak :( napisz co dalej xD Błagam, powiedz, że coś było dalej! :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napiszę, na pewno napiszę ;)
      Daaalej było, baa, że było! Spotkałam go jeszcze... :P

      Usuń
  9. w skrócie: to znów bez sensu.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kurczę, masz powodzenie! Szkoda, że jednak nie chcesz z żadnym przeżyć czegoś więcej. Może byłoby warto.
    Ha, patrz, ilu już braci masz :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha:D Tak, ale już ich nie mam... Poza tym, to koledzy jakoś się nie starali, żeby poszerzyć znajomość,no więc...

      Usuń
    2. No tak, nie ma się samej co narzucać... Znajdzie się kto inny :)

      Usuń
    3. Chciałabym, żeby już był... Gr :P

      Usuń
    4. Ja też, ale widocznie musimy na prawdziwą miłość troszkę poczekać :)

      Usuń
    5. Można się zanudzić ;D

      Usuń
  11. Jak można umawiać się z kimś "dla zemsty"? Przecież to egoizm. całkowity brak zastanowienia, co czuje osoba wykorzystana, jako zemsta...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można, trzeba być tylko odpowiednio zranionym i zobojętnieć na inne osoby.

      Usuń
  12. Też kiedyś tak się umawiałam dla zemsty i nic z tego dobrego nie wynikneło, a u Ciebie? :D

    OdpowiedzUsuń
  13. wspólne przejścia, posobne doświadczenia... bardzo zbliżają ludzi. zapytałabym się czy i was zbliżyły bardziej, ale i tak dowiem się pewnie w następnych postach (uśmiecham się)

    OdpowiedzUsuń
  14. Tylko,że czasem, a raczej bardzo często tak trudno wyłączyć myśli i to destrukcyjne.. Dopiero po czasie zauważamy,że tak miało być i w końcu się z tym godzimy, ale na początku jest bardzo ciężko..

    OdpowiedzUsuń
  15. można było ocha i acha uleczyć :P:P
    Proszę Cię, wokół Ciebie cały czas kręcą się faceci, tak naprawdę łamiesz im serca ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę Cię co to za słowa! To byli tylko zwykli znajomi, ja ich pocieszałam (bez skojarzeń!), a potem oni znajdywali sobie drugie połówki w większości przypadków:]

      Usuń
  16. O! Tak też niestety mam! Totalne zamroczenie umysłu i chwilowa niedyspozycja, a po chwili już wiesz co chcesz powiedzieć itd. no ale to już jest po chwili, okazja była i się zmarnowała i jest już za późno..

    OdpowiedzUsuń