25 miesięcy temu.
Moje życie płynęło
dalej. Czasem było lepiej, czasem gorzej. Czasem siedziałam wśród
ludzi, obserwowałam ich i stwierdzałam, że wszystko nie ma sensu.
Po co się z kimś wiązać skoro i tak wcześniej czy później to
się skończy. Skoro i tak przyjdzie rozczarowanie i ból. Po co się
z kimś spotykać, jeśli to przyniesie na koniec łzy. Lepiej żyć
samotnie, bez złudnych nadziei. Mieć gdzie mieszkać, co robić i
za co żyć. Czerpać radość ze spotkaniami z przyjaciółmi, a
resztę mieć gdzieś. Ludzie nie są niezawodni, każdy Cię może
zranić. Jeśli możesz na kogoś liczyć – to tylko na siebie.
I tak czas przesypywał
się w klepsydrze. Na drugim semestrze, wtedy gdy większość
zniknęła, odnowiłam swoje kontakty z kolegą z przedszkola, potem
podstawówki i gimnazjum. Naprawdę dobrze się dogadywaliśmy i
była kupa śmiechu. Kiedyś jak nie mógł wejść do akademika,
przedstawił się jako mój brat. Do dziś pamiętam jaki wszedł
oszołomiony i zdumiony tym faktem. On opowiadał mi o swojej byłej,
która go zraniła, ja słuchałam, słuchałam, słuchałam... Raz
nawet byliśmy w kinie, to był najśmieszniejszy seans na jakim
byłam. Oboje w pewien sposób zranieni komentowaliśmy romantyczne
dialogi w Robin Hoodzie. Było fajnie. Ale z czasem i On sobie kogoś
znalazł i nasz kontakt się ograniczył, w końcu znów zanikł.
Oprócz Niego, zaczęłam
gadać z sąsiadem, z którym wcześniej było się tylko na „Cześć,
gdzie dziś imprezujesz? Cześć”. Teraz to powoli zaczynało się
zmieniać. Sąsiad miał dziewczynę, ale czasami zachowywał się
jakby jej nie było. Kiedyś był taki okres, że w ogóle nie
przyjaźniłam się z facetami, od czasu gdy poszłam na studia to
się zmieniło i było całkiem ciekawe. Gdzieś tam (czyli po drugiej stronie monitora, kilkaset km dalej) był mój
przyjaciel – facet, ale to nie było to samo.
Poza tym na swojej drodze
spotykałam od czasu do czasu byłego faceta mojej współlokatorki.
Dziewczyny nazywały go „Och i ach”. „Och i ach”, bo był
przystojny i miał podobno powalające spojrzenie. Każda chciała,
żebym ją z Nim zapoznała. A ja pod koniec swojego mieszkania ze
współlokatorką jakoś też bardziej go polubiłam. Kiedyś nawet
udawał mojego brata gdy byliśmy w klubie, żeby pozbyć się
natrętów. Po jakimś czasie gdy zobaczyłam Go powtórnie, coś
jakby się zmieniło. Moje serce biło tak jakby szybciej na Jego
widok i tak bardzo chciałam, żeby ze mną pogadał. Zawsze po nawet
banalnej rozmowie z Nim byłam szczęśliwa i miałam zaciesz na
twarzy.
Pewnego razu w klubie
spotkałam się z kolegą z przedszkola, poznałam jego znajomych.
Wokół w ogóle jakoś roiło się od facetów, którzy się we mnie
wpatrywali. Tu jeden ze mną tańczył, tu drugi pokazywał, że chce
numer telefonu. W końcu nagle zostałam sama ze znajomym kolegi, a
on był jakiś... Dziwny, sztywny i zakompleksiony chyba. Niby
tańczył ze mną, ale był gdzieś w swoim świecie, Chciałam
uciec, ale nie wiedziałam jak, no i nie miałam do kogo. Wtedy
uratował mnie „Och i ach”. To było takie cudowne. Och i ach.
Uratował mnie z opresji, a potem odprowadził pod same drzwi. I gdy
rozmawialiśmy zdałam sobie sprawę z tego w jak bardzo podobnej
sytuacji się znaleźliśmy i jak bardzo podobnie postępujemy. Jego
zostawiła dziewczyna i umawiał się z dziewczynami jak to
stwierdził „dla zemsty”, a ja... Ja robiłam podobnie...
I żadne z nas nie było
szczęśliwe.
och o ach no noja chce romasu prosze juz od dawna a tu nic dalej nie wiem ;p a w sumie to sie nie dziwie ze sie na ciebie patrzyli bo jest na co :)
OdpowiedzUsuńhaha, uwielbiam Cię za to Twoje "ja chcę romansu" - ja się wprost domagam! ;DD :***
Usuńbo ja dusza romantyczna jestem nic nie zrobie z tego powodu :D Ale ty mozesz ten romans zaczac :D
Usuńdziękuję za pozwolenie:D ale pamiętasz co ja Ci ostanio na ten temat powiedziałam?
Usuńwiesz ja mam krotka pamiec ;p a wiec repeat please :D
Usuńże koniec z romansami ;P
Usuńaaa bo ty chcesz od razu faceta zeby z toba byl:D
Usuńczy to aż tak dużo? ;P
Usuńnie to jest nie wiele tylko trzeba znalezc tego odpowiedniego ;)
Usuńchyba zostanę starą panną ;P
Usuńnie nie ja sie na to nie zgadzam w zyciu
UsuńTo skoro macie podobne historie, to może one was połączą?:)
OdpowiedzUsuńSzminka nie zapominaj,że ja mam pecha;P
UsuńBo sama w niego wierzysz :P. Bierz się za dziada i nie zasłaniaj się pechem :P
UsuńNie, bo po prostu nigdy mi nie wychodzi..
UsuńŻe Ci nie wychodziło do tej pory, to nie znaczy, że Ci nigdy nie wyjdzie.
UsuńDaj Bóg!
UsuńJa też mam takie wrażenie coraz częściej, że bycie z kimś nie ma sensu, chociaż brakuje mi tych wspólnych chwil.
OdpowiedzUsuńTo pewnie się zmieni gdy poznasz kogoś na kimś zacznie Ci zależeć.
UsuńJuż tak raz było i skończyło się jak się skończyło. To musi być obustronna relacja.
UsuńMusi być, ale czasem jest i tak, że nie do końca będzie, a już zacznie się coś w głowie zmieniać;)
UsuńTylko, że jak zacznie to może być za późno.
Usuńróżnie w życiu bywa ;)
UsuńBo to nie jest takie proste, a po za tym nie warto być z kimś, kto dopiero potem wie, że chce z kimś być na pewno.
UsuńHmm... Ale chyba ważne, że w końcu do dobrego wniosku dochodzi?
UsuńAle ta osoba może ma dość czekania i może zmienić swoje plany dotyczące jej obecnego życia?
UsuńTo zależy co dla tej osoby jest najważniejsze?
UsuńSprawy najważniejsze mogą się zmienić, kiedy nie może być pewna tej osoby i kiedy słowa tej osoby nie mają odzwierciedlenia w czynach.
Usuńmam wrażenie jakbyś znalazła się w podobnej sytuacji do mojej...
UsuńI co? I było coś z tym Och i Ach?
OdpowiedzUsuńa Ty tak z grubej rury od razu!
UsuńNo bo ja tak czytam z zapartym tchem, czekam, czekam, a Ty przerywasz w takim ekscytującym momencie ;D
Usuńwidzisz jak Ci odpowiem to potem dalszej części Ci się już nie będzie chciało czytać :P
UsuńNo to nie mów! :D
UsuńDobra, nie powiem;)
Usuńczekam na następny odcinek :D
Usuńhaha, zabrzmiało jakbyś film jakiś oglądała, a ja poczułam się jak gwiazda hahah:D
Usuńtylko nie ciągnij tego w nieskończoność, bo druga Moda na sukces mi tu nie potrzebna! :P
Usuńej, to co jak skończę, to już mnie tu nie odwiedzisz? ;(
Usuńoczywiście, ze odwiedzę :D
Usuńno ale jak jak film się skończy i nie będzie następnego odcinka;D
UsuńNie no, może wtedy zaczniesz pisać o czymś innym, to znaczy miałam na myśli, inny serial... :D
UsuńAaa tak kombinujesz, w sumie niezłe rozwiązanie! Tylko ten serial chciałabym z happy endem bardzo zakończyć, a to takie trudne! :/
UsuńJa czekam tylko na happy end ! :) innego rozwiązania nie biorę pod uwagę :P
Usuńto musisz jeszcze trochę pooglądać, znaczy się poczytać :P
UsuńAleż bardzo chętnie :)
Usuńno no ile tych kolesi sie kreci a Ty udajesz niewiniątko ;P och ach musilaabym zobaczyc skoro takich ciachowaty w koncu kobiety powinny sie gapic na fajnych facetow bo to dobre dla zrowia serca faceci o tym wiedza wiec sie gapia na nas ;P
OdpowiedzUsuńpokaże Ci kiedyś:D
Usuńi nieprawda, jakby się postarali, czytaj byli zainteresowani to mogłoby się inaczej zakończyć, trzeba by było się odrobinę postarać no ;)
no trzymam za slowo ;p
Usuńno fakt faceci ostatnio malo co sie staraja niestety i to mnie do nich zniecheca bo jednak choc troszke sie wykazac by bylo fajnie...
wszystko jest po.jebane jednym słowem pisząc.
Usuńa ja mam ochotę na te ochy i achy
OdpowiedzUsuńchyba nie tylko Ty ;P
Usuńale jakoś na początku roku powiedziałam sobie żadnych facetów:D a teraz mi już to nie wychodzi:D
Usuńto dobrze, lepiej jak się coś dzieje;)
Usuńja zawsze jak sobiee postanowie, że no teraz to juz koniec z facetami całkiem, to nagle pojawia się jakiś ON i cały plan mój psuje :P
OdpowiedzUsuńi źle Ci z tym? :P
Usuńtak, bo okazuje się, że moja silna wolna to leży i kwiczy :P
Usuńwola**
Usuńetam, lepiej jak jest miło, sympatycznie i wesoło, niż jak szaro i smutno:P
Usuńale przecież bez faceta wcale nie musi być smutno :P
Usuńnie musi, ale często tak bywa, zwłaszcza wieczorem gdy następuje eksplozja myśli;P
Usuńno czasem, w przypadku nadmiaru wolnego czasu ;) a że ja go nie mam zbyt wiele no to ... wiadomo :P
Usuńa ja mam teraz wakacje, więc wiesz co muszę znosić? :D
Usuńdomyślam się, że nie ma lekko :P ale dzielna jestes! :P
Usuńdzięki, dzięki;P może jeszcze jakoś pociągnę;P
Usuńmusisz! :P
Usuńmusisz - straszne słowo :P
UsuńNo i co z tym "ochem"??? Nie zostawiaj nas tak :( napisz co dalej xD Błagam, powiedz, że coś było dalej! :P
OdpowiedzUsuńNapiszę, na pewno napiszę ;)
UsuńDaaalej było, baa, że było! Spotkałam go jeszcze... :P
w skrócie: to znów bez sensu.
OdpowiedzUsuńKurczę, masz powodzenie! Szkoda, że jednak nie chcesz z żadnym przeżyć czegoś więcej. Może byłoby warto.
OdpowiedzUsuńHa, patrz, ilu już braci masz :P
Ha:D Tak, ale już ich nie mam... Poza tym, to koledzy jakoś się nie starali, żeby poszerzyć znajomość,no więc...
UsuńNo tak, nie ma się samej co narzucać... Znajdzie się kto inny :)
UsuńChciałabym, żeby już był... Gr :P
UsuńJa też, ale widocznie musimy na prawdziwą miłość troszkę poczekać :)
UsuńMożna się zanudzić ;D
UsuńJak można umawiać się z kimś "dla zemsty"? Przecież to egoizm. całkowity brak zastanowienia, co czuje osoba wykorzystana, jako zemsta...
OdpowiedzUsuńMożna, trzeba być tylko odpowiednio zranionym i zobojętnieć na inne osoby.
UsuńTeż kiedyś tak się umawiałam dla zemsty i nic z tego dobrego nie wynikneło, a u Ciebie? :D
OdpowiedzUsuńTak samo 8)
Usuńwspólne przejścia, posobne doświadczenia... bardzo zbliżają ludzi. zapytałabym się czy i was zbliżyły bardziej, ale i tak dowiem się pewnie w następnych postach (uśmiecham się)
OdpowiedzUsuńno pewnie :*
UsuńTylko,że czasem, a raczej bardzo często tak trudno wyłączyć myśli i to destrukcyjne.. Dopiero po czasie zauważamy,że tak miało być i w końcu się z tym godzimy, ale na początku jest bardzo ciężko..
OdpowiedzUsuńmożna było ocha i acha uleczyć :P:P
OdpowiedzUsuńProszę Cię, wokół Ciebie cały czas kręcą się faceci, tak naprawdę łamiesz im serca ;)
No proszę Cię co to za słowa! To byli tylko zwykli znajomi, ja ich pocieszałam (bez skojarzeń!), a potem oni znajdywali sobie drugie połówki w większości przypadków:]
UsuńO! Tak też niestety mam! Totalne zamroczenie umysłu i chwilowa niedyspozycja, a po chwili już wiesz co chcesz powiedzieć itd. no ale to już jest po chwili, okazja była i się zmarnowała i jest już za późno..
OdpowiedzUsuń