niedziela, 19 maja 2013

55. Mało mi...

Coś sobie myślę ostatnio chyba za mało. Albo może prościej nie myślę wcale lub jeszcze inaczej - moje myśli są głupie, są bardzo głupie. Chyba zaczyna mi odbijać. Jeszcze jakieś trzy miesiące temu zarzekałam się, że już więcej razy nie będę się zakochiwać. No bo nie będę, ale zaczyna mi coś odbijać. Zaczynam coraz bardziej skupiać się na jednym facecie, a przecież miałam się nimi bawić, tak samo jak oni bawili i bawią się mną. Przez chwilę to nawet mi się udawało. A tu nagle jeden z nich zaczyna mi wywracać świat do góry nogami, tu nagle cieszę się, że napisał, że się odezwał. Tu nagle mam ochotę się z nim spotkać, tu nagle brakuje mi bliskości drugiej osoby. Nie wiem co się ze mną dzieje. Jeszcze chwila i zacznę być zazdrosna. Boje się, że znów po raz kolejny brną w chorą sytuację. Poza tym czasem mi Go tak bardzo przypomina... Jest tak samo dwa lata młodszy, mieszka tak samo daleko, a nawet i jeszcze dalej, jego pies wabi się tak samo jak Tamtego, ma mnóstwo znajomych z którymi uwielbia się spotykać, oni są priorytetem - tak samo jak u Tamtego... i tak samo jak Tamten "kiedyś" ma mnie odwiedzić. Kiedyś - najbardziej znienawidzone przeze mnie słowo. I zaczynam się przywiązywać, a wyjdzie jak zawsze... A widziałam go tylko dwa razy w życiu...

Mało mi, mało mi...Ciebie, Jego... Eee.
Nie mam ostatnio czasu. Studia, sesja i praca. Nie ogarniam. Ale będę się starała jakoś Was poodwiedzać!


30 komentarzy:

  1. Niby nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, ale człowieka ciągnie i znając życie ja bym weszła drugi raz.

    Życzę udanego wyboru! Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zbyt duzo podobienstw :) a moze to tylko wina tego co siedzi w twojej glowie? Tak na prawde to inny zupelnie czlowiek :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czyli widzę,że u Ciebie się dzieje.. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie ma co czas tracić na myślenie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedyś... Chyba nikt nie lubi tego słowa, gdy czeka.

    OdpowiedzUsuń
  6. Porównywanie to zły pomysł. Każdy jest inny.

    OdpowiedzUsuń
  7. Margo... :)
    jak można uciec przed miłością? to nie jest tak, że powiesz "nie zakochuj się" i tak się dzieje. często jest wręcz na odwrót. bo miłość bywa złośliwa.

    OdpowiedzUsuń
  8. Faktycznie brniesz w coś dziwnego ;p

    OdpowiedzUsuń
  9. A może to znak? Znak, że tym razem będzie lepiej?
    Życie to ryzyko. Lepiej zrobić coś i żałować, niż żałować że się nie zrobiło.

    OdpowiedzUsuń
  10. jasne, że studia i praca to ważne obowiązki, ale cyzm byłby człowiek bez miłości? suchym badylem;p

    OdpowiedzUsuń
  11. tak jest! najlepszy sposób na nadmiar myśli i uczuciowe zawirowania? duuuuuuuużo pracy i jeszcze więcej pracy!

    przecież damy radę :*
    'najtrudniej dotrzymać obietnic danych samemu sobie ... '

    OdpowiedzUsuń
  12. Podświadomie szukasz w innym facecie JEGO. Też tak robiłam, jednak to nie miało sensu

    OdpowiedzUsuń
  13. oj ktoś tu się zakochał :)

    OdpowiedzUsuń
  14. kiedyś to najbardziej nieokreślone słowo któro jednak daje nadzieje..

    OdpowiedzUsuń
  15. Gdyby tak pokazać co w Tobie drzemie? - Ukazać, grać w otwarte karty, przekazać warunki, ujawnić zaabsorbowanie wobec Niego? Nie pozwalaj sobie na kolejne "może".

    OdpowiedzUsuń
  16. PS. Zmieniło się tutaj wiele - graficznie nie do poznania.

    OdpowiedzUsuń
  17. Więcej optymizmu Głupolu! Będę kibicować! :* I chętnie poznam więcej szczegółów ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. To serce to jednak jest! My mówimy tak- ono zrobi inaczej. Czasem żałuję, że nie można go sobie ot tak po prostu się pozbyć i stać się emocjonalną świnią zamiast wrażliwą smutną płaczką.
    Pozdrawiam i wierzę, że jakoś ogarniesz sprawę z "nim"
    With Cigarette [withcigarette.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  19. zawsze jest inaczej

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie angażuj się, to on ma o Ciebie walczyć.. bo potem uzna, że może robić z tobą co tylko chcę bo jesteś w nim zakochana... i co cię kręci w młodszych? bo ja mam odrazę do rok młodszych a co dopiero o dwa.. znaczy są dla mnie całkowicie aseksualni,jestem ciekawa jaki jest Twój punkt widzenia. Co jest w nich interesującego bardziej niż od rówieśników?

    OdpowiedzUsuń
  21. Żeby tak można było zakazać swemu sercu "nie zakochuj się już nigdy więcej!"

    OdpowiedzUsuń
  22. To "kiedyś" Cie odwiedzę jest najgorsze.

    OdpowiedzUsuń
  23. ile razy ja mówiłam, że się nie zakocham i co?;> nie wyszło;<


    pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  24. ojjjfaceci nawet nie wiedza jak moga nam namieszac w naszych glowkach... powodzenia w sesji!! :*

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja też się chciałam bawić facetami i w sumie idzie mi całkiem dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  26. a bo to ciężkie tak się bawić..:P powiem Ci tak...jak już amor pier*olnie to ciężko jest dalej ciągnąć taką luźną znajomość. Gdzie możesz prowokować, ale potem nagle się wycofujesz i tak w kółko. W pewnym momencie po prostu nie masz ochoty się wycofywać, masz ochotę zrobić krok naprzód.
    Rozumiem brak czasu, ja mam tylko sesje na głowie, a nie mam czasu na bloga zajrzeć :(

    OdpowiedzUsuń
  27. Opowiesz mi o Nim więcej? :)

    OdpowiedzUsuń