Sierpień 2011.
Kiedy zaczęłam się krzątać po
pokoju, usłyszałam Serduszkowego, który też się obudził i od
razu zaczął mi opowiadać, czego to oni w nocy nie robili. Jedyną
rzecz, którą zdradzę, będzie to, że sam nie wiedział po co, ale
ukradł wiklinowe krzesło z jakiegoś ogródka, które było kwietnikiem i
przyniósł pani właścicielce....
Potem była plaża, na plaży było
m.in. pisanie listu bo butelki, wyrzucenie go do morza, gdzie
zatyczka została w dłoni Punka... ( biedny list ). Były sesje
fotograficzne na statku, długi spacer, przechodzenie przez
falochrony, było przeniesienie mnie przez Serduszkowego i panika
pt. niech mnie już postawi na ziemi. Moje zażenowanie w pokoju
kiedy faceci zaczęli rozmawiać o potrzebach seksualnych i
propozycja skierowana w moje stronę, że aż wyszłam do pokoju
dziewczyn i powiedziałam, że już tam nigdy nie wrócę, a wrócić
musiałam. Był wspólny obiad, krojenie cebuli przez facetów,
balsamowanie nóg przy Serduszkowym i smarowanie jego pleców.
Wieczorem było szwendanie się po mieście za ruskimi szampanami, bo
Kosmetyczka miała imieniny. Wesołe Miasteczko i rozwalenie buta.
Potem siedzenie na plaży, gdzie z daleka zbliżała się burza, a
jeszcze potem impreza kaszubska i impreza w klubie, gdzie opuścił
mnie już dobry humor, bo pokłóciłam się z bratem, bo znów mi
zniknął i taka mała męczarnia... Bo pilnowałam i Jego, który
zasypiał i na oku miałam śpiącego Punka i koniec końcem
zebrałyśmy się z Żelką i Kosmetyczką i moim bratem do domu.
Jakiś czas trzeba było biec, padało niemiłosiernie, potem
podwiozło nas już taxi. Reszta została świetnie się bawiąc.
W mieszkaniu zrobiłyśmy sobie
zapiekanki, trochę pogadałyśmy i poszłyśmy spać. Nad ranem
obudziło mnie głośne gadanie w kuchni. Otworzyłam oczy,
spostrzegłam, że do naszego pokoju są otwarte drzwi, zdenerwowałam
się, popchnęłam je i poszłam spać dalej. Byłam zła, reszta
ekipy wróciła i urządzili sobie poranne pogawędki. Nie wiem
czemu, ale najbardziej denerwował mnie głos Kolegi od Serduszek...
Ten dzień był ostatnim dniem z
dziewczynami, po południu wracały do domu, my mieliśmy zostać
jeszcze jedną noc. Poszliśmy na miasto, zwiedziliśmy stragany,
potem obiad i tak czas szybko zleciał, nadeszło nieuchronne
pożegnanie. I zostałam sama z facetami. Trochę się tego bałam,
trochę mnie to przerażało. Siedzieliśmy w pokoju w piątkę. Po
jakimś czasie nie mogąc ich już słuchać (ich czasem niesmacznych
dowcipów ) zabrałam brata i poszliśmy na plażę na zachód
słońca, chociaż i tak trochę się spóźniliśmy...
Kiedy wracaliśmy było już ciemno i
spotkaliśmy ich po drodze, stwierdzili, że też idą na plażę i
żebyśmy szli z nimi... Nie chciało się nam wracać. Wtem nagle
Serduszkowy podniósł mnie i zaczął ze mną uciekać w stronę
plaży. Sprzeciwiałam się, krzycząc żeby mnie postawił na ziemi
i że nigdzie nie idę. Tamci stali w miejscu cały czas rechocząc,
a ja byłam nastawiona na niego totalnie na anty. Postawił mnie i
każdy poszedł w swoją stronę. Po 10 min byli z powrotem, poszli
tylko po alkohole i wrócili, na żadną plażę nie poszli.
Na początku rozmawiałam z Punkiem i
Rumunem w kuchni, robiłam wtedy kolację, później gdy wróciłam
do pokoju czekała mnie mała niespodzianka. Mój brat spał, a obok
niego na moim łóżku spał Kolega od Serduszek – to był jakoś
taki słodki widok. Usiadłam zatem na jego łóżku i tak
siedziałam przy włączonym tv i pisałam smsy do dziewczyn. Nagle
przestraszył mnie, bo obudził się bezszelestnie dźgając mnie w
bok i pytając czy piszę z koleżankami. Po chwili wparowała reszta
towarzystwa, każdy otworzył sobie piwo (oprócz brata) i tak mijała
godzina za godziną. Bywało śmiesznie i bardziej śmiesznie, ale w
końcu nie wytrzymałam, bo ile można siedzieć i pić? Zabrałam
swoje rzeczy i poszłam do łazienki, kiedy wróciłam była jakaś
czwarta nad ranem, brat leżał na swoim miejscu, Serduszkowy kimał,
Punk na moim łóżku spał, a Rumun... Siedział w kuchni przy
zgaszonym świetle, wpatrywał się w okno i słuchał muzyki w
słuchawkach... Zaczęłam budzić Punka, żeby poszedł łaskawie do
siebie i zwolnił mi łoże, ale ten spał jak zabity. Poszłam zatem
po zimną wodę, Rumun wkroczył do akcji, w końcu udało się im i
zaprowadzili go do jego pokoju.
Zabrałam lakier i poszłam do kuchni
pomalować sobie jeszcze paznokcie. Serduszkowy się obudził,
przyszedł za mną, a za nim Rumun i brat.
Zaczęło się od przemówienia Kolegi
od Serduszek, który stwierdził że na nich się denerwuje, a sama
spać nie chcę. Potem dla rozluźnienia zaczął mi robić masaż
pleców, kiedy ja malowałam paznokcie! Podziękowałam mu i kazałam
mu dać mi spokój. Potem On zaczął dla zabawy malować paznokcie
Rumunowi... A potem Rumun Jemu wymalował pięknie plecy z
przesłaniem dla naszego idola z FC, oczywiście też moimi
lakierami do paznokci... Potem miałam po raz kolejny już ich dość,
więc poszłam do pokoju, przykryłam się cała kołdrą łącznie z
głową i chciałam spać, ale nie. A potem, potem, potem... Oczywiście przyszli za mną i
nagle poczułam jak walą się na mnie po dwóch stronach, tak więc
miałam obok siebie trzech facetów, bo jeszcze obok na łączonym
łóżku był brat i tak zaczęły się kolejne „jaja” i ból
brzucha spowodowany atakami śmiechu i jedzenie z moich rąk i
słuchanie piosenek z mojego telefonu i nagłe wtargnięcie do
naszego pokoju właścicielki, która już psychicznie podobno nie
wytrzymała. W tym momencie jak otworzyła drzwi, niebezpiecznie
znalazłam się za nimi, także w ogóle mnie nie widziała, nie
pytajcie jak to się wszystko stało...
Zbliżała się szósta rano, a my
mieliśmy o 9 rano opuścić jej mieszkanie. Dwie godziny snu. W
końcu mogłam się położyć i zasnąć. Kolega od Serduszek nagle
powiedział coś, co zapamiętałam do dnia dzisiejszego. Może
dlatego, że niewykorzystane szanse bolą najbardziej?
Kiedy już tak zasypialiśmy, coś
jeszcze powiedziałam, nie wiem co dokładnie, ale wtedy usłyszałam,
że „jeśli tak, to zaraz wstanę, przyjdę i Cię przytulę”.
I wtedy
zamilkłam, chciał, żebym zamilkła to wtedy mnie przytuli.
Ale nie
zrozumiał, że sama tego chciałam.
Tak, przyznaję się, chciałam
wtedy, żeby przyszedł i mnie przytulił, ale nie umiałam tego
okazać i nie chciałam Mu wtedy też uświadamiać, że chcę... Sama też przed tym się tak cholernie broniłam.
Słyszeliście nowego świeżaka? :D
Przyszedł?
OdpowiedzUsuńNie, nie wiedział, że chcę...
UsuńSzkoda... I tak mógł to zrobić. ;)
UsuńWłaśnie, facet powinien być bardziej konkretny :P
UsuńPrzede wszystkim powinni więcej myśleć!
UsuńTy to masz dziewczyno przezycia;-) ciekawie sie czytalo troche przypomnialo mi stare czasy ... Czasy szalenstwa;-)
OdpowiedzUsuńczasy szaleństwa, o tak można tak to też nazwać :)
UsuńTeraz jak mam faceta przyszedł czas się ustatkować. Ale nie powiem-tęskni się za tymi czasami. Flirtowanie z facetami, te motyle w brzuchu, ciekawe przygody, niezapomniane imprezy achhh :D
Usuńachhh :D a jesteśmy w tym samym wieku :P
UsuńNo to szalej dziewczyno póki jeszcze jest okazja i póki Cię jeszcze nikt nie złowił :D:P :PP
Usuń(???) a może już zostałaś złowiona??
jestem wolna jak ptak :D
UsuńMaaargo. Głupiaś. :D
OdpowiedzUsuńto juuuuuuuż wiem :P
UsuńAle wiesz ... Po co Ci facet, który nie wie, że kobiety trzeba zawsze tulić? :D
Usuńnooo wiem, On też jest głuuuupi ;D
UsuńHahahah, dobraliście się! Kiedy ślub? :D
Usuńjesteśmy za głupi na ślub :P
UsuńDlaczego się tak bronisz przed Nim? Ja się Ciebie pytam??
OdpowiedzUsuńjuż nie:P za chwilę przestanę :P
UsuńJuż nie, już nie. Kochasz go to czuć na odległość :)
Usuńahaha aż się uśmiechnęłam ;)
UsuńBo Ty tylko się ze mnie śmiejesz ;>
UsuńNapisz co dzieje się teraz, bo ja nie wyrobie. Wtedy było co innego teraz jest co innego. Gubię się :P
Ej no, przecież piszę od czasu do czasu co jest teraz. I może masz rację? :)
UsuńTaaak ja ma rację, choć raz :D
UsuńCoś Ty taka oporna? ;P
OdpowiedzUsuńtwarda sztuka jestem, o ;P
UsuńCzasem trzeba być "miętkim" :P.
Usuńpotem że tak powiem wymiękłam :P
UsuńEch... Dorosła baba, a wymiękła :P.
UsuńKurcze, jak miło się czytało ten post, bardzo miło. I to prawda, że najbardziej bolą te niewykorzystane szanse. Cholernie.
OdpowiedzUsuńI czasem chciałoby się cofnąć czas i móc przeżyć to raz jeszcze ;)
UsuńWłaśnie tak :)
UsuńA gdyby tak... Zrobić coś, żeby to przeżyć raz jeszcze tylko jeszcze lepiej? :D
Usuńaż mi się zachciało nas Bałtyk jechać...
OdpowiedzUsuńjuż niedługo. powtarzam to sobie.
pojedziemy? :D jeeeeeeeeeej, a przed Tobą najdłuższe wakacje życia! zamieńmy się! :D
Usuńhyhyhy, Ty swoje już przeżyłaś?
Usuńa gdzie Ty spędziłaś swoje najdłuższe wakacje życia ?
ojj śmieszne bardzo :P
Usuńmoje wakacje, zmarnotrawiłam całe! nie przypominaj:P
Ale Ty nadopiekuńcza jesteś :P Czas wakacji, a Ty bratu nie pozwalasz odetchnąć ;) Już wystarczy, że rodzice stale go kontrolują :P Ty mogłabyś być dobrą siostrą i dać mu więcej swobody ;)
OdpowiedzUsuńTeż miałam kiedyś taki wypad z facetami, gdzie byłam jedyną kobietą. Przypadkowo, bo koleżanka w ostatniej chwili powiedziała, że nie może jechać. Było momentami ciężko, bo faceci mają swój tok myślenia. Ale zaczęłam to olewać i korzystałam z okazji, że mogę ten tok myślenia lepiej poznać :P
no jakby Ci się zgubił Twój (jeszcze niepełnoletni) w obcym mieście na dyskotece to nie panikowałabyś? :D
Usuńkorzystałam z okazji przez dłuższy czas, ale kiedy chciałam już iść spać, a oni mieli to w d.pie że tak powiem to to zaczęło mnie to troszkę irytować :]
Ja mam ochotę teraz właśnie wejść pod kołdrę, przykryć się od stóp do głów i zniknąć.
OdpowiedzUsuńa czemu tak?
Usuńa bo jakoś chcę się schować przed samą sobą.
Usuńprzede mną to może by Ci się udało, ale przed samą sobą to trochę ciężko :P nabroiłaś coś znowu? ;>
Usuńnie... Nawina jestem po prostu ^^
Usuńa wiesz, że ja nie wiem któremu uwierzyłaś? :>
Usuńwidzę, że bardziej ogarniasz moje życie niż ja :D
Usuńszkoda, żeś mu wtedy nie powiedziała, że Ty też chcesz! :)
OdpowiedzUsuńno... no...
UsuńIstne szaleństwo :) ale dzieki temu życie jest bardziej wesołe.
OdpowiedzUsuńI tak to pozostawić? W takim zawieszeniu? Wyjaśnić, ukierunkować w 1., bądź 2. stronę. Nie przepadam za sytuacjami nierozwiązanymi / niewyjaśnionymi do końca - choć może taka tylko moja natura.
OdpowiedzUsuń