Powiedz mi gdzie Ty jesteś jak Cię nie ma. Dlaczego boję się, że Cię stracę skoro wcale Ciebie nie mam. Co robisz i czy czasem o mnie myślisz. Dlaczego budzę się z niepokojem w sercu kiedy nie widzę Twoich śladów we wszechświecie. Dlaczego jesteś w co drugim moim śnie, skoro nie ma Cię obok. Dlaczego mam ochotę napisać albo zadzwonić z pytaniem czy wszystko u Ciebie w porządku, żeby tylko usłyszeć zwykłe ok. Aby się uspokoić, by później dowiedzieć się, że tylko trochę impreza się przedłużyła, a ja jak głupia martwiłam się, że coś Ci się stało...
Bo przecież złe rzeczy się zdarzają, bo ja o tym wiem i Ty też. Życie jest ulotną chwilę, w każdej chwili możesz je stracić. Wiemy o tym, ale Ty nawet nie domyślasz się, że ja też się jakiś czas o tym przekonałam. I prawie nikomu tego nie powiedziałam, a tak bardzo wtedy chciałam żebyś przy mnie był, tak bardzo chciałam zadzwonić gdy drżałam z zimna i przerażenia. Chciałam ukojenia zaznać w Twoim głosie, ale przecież nie mogłam. Nic nie mogę, mimo iż zapewniałeś mnie, że mogę na Ciebie liczyć... Ale przecież wszystko się zmieniło, nic już nie jest tak jak dawniej, nie mogę wymagać, nie wolno mi się otwierać, nie rzucisz wszystkiego i nie przybiegniesz, chociaż tak bardzo chciałabym...
(Żebym już nie musiała czekać na cud.)
Ciekawe jak długo jeszcze będę się tak czuć. Jak długo będę tęsknić do Twoich rąk i Twoich czasem dość głupich słów, których deficyt wpaja bezsens kwintesencji życia.
Czemu tak trudno mnie pokochać?
Czemu tak dalej nie umiem wyrzucić Cię z mojego życia?
(Żebym już nie musiała czekać na cud.)
Ciekawe jak długo jeszcze będę się tak czuć. Jak długo będę tęsknić do Twoich rąk i Twoich czasem dość głupich słów, których deficyt wpaja bezsens kwintesencji życia.
Czemu tak trudno mnie pokochać?
Czemu tak dalej nie umiem wyrzucić Cię z mojego życia?
wlasnie jak sie mysli o kims i to tak bardzo to ciezko o nim zapomniec i wtedy wlasnie taka osoba sie sni w nocy i teskni sie i w ogole jakos smutno jest zwlaszcza jak sie tej osoby nie widzi albo sie wie ze nie mozna z nia byc i jedyna rada jest swoje niespelnione uczucia przeniesc na kogos kto doceni te uczucia a z pewnoscia ktos taki sie znajdzie to jedynie kwestia czasu ;)
OdpowiedzUsuńżeby jeszcze taka osoba się znalazła, to strasznie bym była jej wdzięczna :)
UsuńGdyby tak można było kasować wspomnienia...
OdpowiedzUsuńto i tak bałabym się je usunąć, tak samo jak zdjęcia...
UsuńDziwne.
Usuńco w tym dziwnego?
UsuńBo tak na dobrą sprawę, to nie ma się czego bać.
Usuńzatem jestem tchórzem :P
UsuńAle tchórze czegoś się boją. To jest taki bardziej irracjonalny strach.
UsuńMarta strach przed tym, że to było najlepsze i już nic lepszego mnie nie spotka... I jak skasuje to, to nie będę miała już nic.
UsuńTo dla mnie jest irracjonalne właśnie.
Usuńnie, to nie jest irracjonalne. to jest po prostu cholernie ludzkie... i nikomu nie życzę, aby doszedł do takiego etapu w życiu. niestety znam to z autopsji . Justyna
UsuńAle kogo?
OdpowiedzUsuńZależy Ci na Nim, dlatego tego wszystkiego chcesz i nie chcesz.
Wspomnę jeszcze o nim :)
UsuńJuż za długo mi zależy...
Może przyjdzie odpowiedni czas i coś się zmieni :)
Usuńa dlaczego właściwie nie możesz?
OdpowiedzUsuńbo i tak nie zrobiłby tego czego bym oczekiwała. bo już za dużo razy próbowałam, a przecież nie jestem nikim ważnym, żeby wymagać...
Usuńa czego byś oczekiwała?
Usuńżeby był... dla mnie? przy mnie?
Usuńi to pewne, ze on by tego nie zrobił?
Usuńraczej pewne...
Usuńszkoda..
Usuńco zrobić..
Usuńznaleźć takiego, który będzie chciał i mógł.
UsuńSerduszkowego? :D
OdpowiedzUsuńpani detektyw węszy rozumiem :P
Usuńjak mam to zinterpretować? :D
Usuńnie wiem sama, dlaczego niektóre rozdzialy zamykamy z łatwością, a w niektórych nie potrafimy postawić kropki na koncu zdania ...
OdpowiedzUsuńpierwszy akapit niesamowicie mi się podoba.
:*
Niestety, tak już bywa, M. Niestety ...
OdpowiedzUsuń