poniedziałek, 7 stycznia 2013

36. Jadę na plażę!

Sierpień 2011.

To nic, że ani Koleżanka z ławki ani Panna Ważna się do mnie nie odzywały. To nic, że mój Przyjaciel zrezygnował w ostatniej chwili z wyjazdu z naszą paczką. To nic, że rodzice nie chcieli puścić ze mną mojego brata na wakacje i że Kruczoczarna też nie mogła mi towarzyszyć. Wszystko szło nie tak. Z dnia na dzień zmieniałam swoje rezerwacje.
To miały być wakacje nad morzem w towarzystwie znajomych z Fan Clubu. Takie kolejne, tylko trochę dłuższe spotkanie. Taki miły weekend, bo w sumie to miały być tylko trzy dni. Trzy dni, ale zawsze coś. I chciałam pokazać bratu morze, bo on nigdy nie był, a wiedziałam, że z rodzicami to będzie o to ciężko. Ja też nigdy z nimi nie byłam, gdy byłam mała jeździliśmy zawsze w góry, a jak się urodził brat, to nie jeździliśmy już nigdzie. Nad morze pojechałam dzięki koleżance, która mnie zabrała.
Namawiałam Kolegę od Serduszek, żeby pojechał z nami. W sumie nie wierzyłam, że się uda, ale jakoś nie dawałam za wygraną, aż w końcu się zgodził. Prawie dwa dni przed? Strasznie mi na tym zależało, chociaż nie chciałam tego po sobie poznać. Potrzebowałam Go w trzech/czterech celach. Po pierwsze, nie chciałam, żeby jedynym facetem był mój brat i żeby mu nie było głupio wśród samych dziewczyn. Wiedziałam, że rodzice się bardziej zgodzą na wyjazd brata, jak się dowiedzą, że On jedzie. Byłam też zła na Przyjaciela i chciałam mu udowodnić, że znalazłam za niego zastępstwo? To akurat było głupie, ale ważniejsza była zemsta na koleżankach, która miała polegać na tym, że Kolega od Serduszek jest po mojej stronie?
Myślenie kobiet, nikt tego nie ogarnie. Ale jedno jest pewne - lubimy być mściwe.
Udało mi się. Namówiłam Serduszkowego. Rodzice puścili brata. Serduszkowy zabrał swojego najlepszego kumpla, podobno kuzyna. Dopiero w ostatnim dniu dowiedziałam się, że on wcale nie jest jego kuzynem, tylko czasem po prostu wymyślają taką historię... Tego kolegę nazwijmy Rumunem ze względu na jego wygląd. Tak więc w podróży towarzyszyło mi trzech facetów, z dziewczynami miałam się dopiero spotkać w jednej z nadmorskich miejscowości, gdzie mieliśmy mieć wspólną przesiadkę, one jechały z innego zakątka Polski. Z Kolegą od Serduszek i Rumunem spotkaliśmy się na drugiej przesiadce, w ogóle okazało się, że nie kupili biletów do samego końca, chociaż dokładnie Mu wszystko tłumaczyłam kilka razy, ale, że głupi ma zawsze szczęście nasz pociąg się opóźnił jakieś 30min, więc zdążyli pójść je dokupić. Jechaliśmy całą noc, nad ranem okazało się, że nasz pociąg zwiększył opóźnienie do jakiś 1,5h, co sprawiło, że nie zdążyliśmy na przesiadkę i dziewczyny pojechały dalej same, a my dotarliśmy na miejsce jakieś dwie godziny później od nich i w końcu te kupione bilety też trzeba było wymienić i oczywiście to ja byłam Matką, a chłopcy moimi dziećmi, o które trzeba było się troszczyć.
Na miejscu dziewczyny miały niespodziankę, bo chyba nie wspomniałam im wcześniej, że przywiozę taki towar. Słodka Mała, Kosmetyczka, Prawniczka i Żelka. Wszyscy się rozpakowali, ja dostałam pokój z trzema facetami, bo innej opcji nie było, a potem poszliśmy na obiad i w końcu na plażę.
Na obiedzie panowie dowiedzieli się, że biorą udział w spotkaniu Fan Clubu. Kosmetyczka nagle wypaplała, a ja trochę spłonęłam w płomieniach, bo wyszło na jaw takie trochę moje małe kłamstewko, a raczej przemilczenie jednego małego faktu – to było złot! Ale chyba nawet przyjęli to z radością, oj tam no.

A na plaży trzeba było się rozebrać. To dopiero było straszne. Ja i moje kompleksy – nie mogłam się jakoś przemóc. Przez długi czas zostawałam w mojej białej, krótkiej sukience na ramiączkach i moczyłam tylko stopy w zimnym morzu. Później polał się browar, wypiłam kilka łyków i w końcu się przemogłam. Jednak i tu nagle musiało mi coś przeszkodzić. Kiedy ściągałam tą sukienkę, nagle usłyszałam jak Rumun informuje o tym poczynaniu Serduszkowego, a ten mówi, że teraz się nie będzie patrzył. W momencie jakby wszystko zaczęło mnie parzyć, a najbardziej chyba uszy! Wcale nie chciałam tego usłyszeć! Nie chciałam, żeby się na mnie patrzył. A przynajmniej nie chciałam wiedzieć, że to robi. Jakoś tak spontanicznie spojrzałam się w Jego stronę, w tym samym momencie podniósł głowę z koca, szlak by to... Zrzuciłam ubranie i pobiegłam w stronę morza. Cała reszta miała ze mnie ubaw kiedy bałam się tej lodowatej wody, która po zetknięciu z moim ciałem przyprawiała mnie o dreszcze. Wróciłam okrężną drogą, padając na brzuch na kocu. Leżąc tak czułam się trochę niewidoczna, trochę jak pod przykryciem? I znów po raz kolejny coś musiało zburzyć mój spokój, moje bezpieczeństwo, moją prywatność? Poczułam jak ktoś zaczyna mnie smyrać po stopie, nerwowo dźwignęłam ją do góry. Na początku przestraszyłam się, że coś po niej chodzi, jakiś robak, owad albo nie daj Boże – pająk. Chwilę później sytuacja powtórzyła się. Zdenerwowałam się. A to była tylko ręka... Serduszkowego...


38 komentarzy:

  1. "wypaplała" jest przekłamaniem, droga Margo! ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ah ten Serduszkowy ma slabość do Ciebie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak a co Ty myślisz inaczej?

      Usuń
    2. a ja myślę, że on ma wiele słabości :P

      Usuń
    3. miałam na myśli dziewczyny (jego koleżanki) :P

      Usuń
    4. no taki tam facet jak każdy... a jednak trochę bardziej skomplikowany...

      Usuń
    5. Ale skomplikowani są fajni :D

      Usuń
    6. No dla mnie tak. Lubie się zastanawiać co Moj facet tak naprawdę myśli i jakoś chce go rozgryzc ;)

      Usuń
  3. ah ;D ja coś czuję,że ten Serduszkowy to nie tylko kolegą będzie, ale coś więcej ;)) ma słabość..

    OdpowiedzUsuń
  4. umiesz trzymac w napieciu i no prosze niesmala taka a 3 facetami jechalas ok jejdne to brat ale mimo wszystko 2 mialas facetow no prosze prosze ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no chciałaś przez to powiedzieć, że moje poczucie bezpieczeństwa wzrosło, tak? :P

      Usuń
    2. no raczej bylas bezpieczna bardziej niz jakies tam Vipy z ekranow :P

      Usuń
    3. ale potem obiecałam sobie, że już nigdy nie będę mieszkać z 3 facetami w jednym pokoju, no i teraz to nawet mi trochę szkoda ;)

      Usuń
    4. haha no faktycznie 3 facetow to duzo wystarczy jedne wlasniwy bo z nimi tyle klopotow co z malym dzieckiem ;p

      Usuń
    5. a o czym oni rozmawiają! xD

      Usuń
  5. Ojej, ojej! No powiedz, że miałaś wakacyjny romans z Serduszkowym! No powiedz! :D :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale Ci dobrze! Nie ma to jak wyrwanie się z tej rutyny choć na chwilę i odpoczynek, z dobrą zabawą i przyjaciółmi ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Serduszkowy to jest "gość"! ;)

    Czy aby nie wyolbrzymiasz troszkę sprawy z kompleksami? Oj Margo, Margo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie :P Zamiast w cycki idzie w boczki ;P

      Gość z krwi i kości, tylko trochę głupi;D

      Usuń
  8. takie najbardziej niezorganizowane i nie do końca zaplanowane wyjazdy zawsze są najlepsze. ale coś później z Serduszkowym było?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a coś:P
      no to było moje najlepsze wakacje w życiu :)

      Usuń
  9. a co było dalej? po jego ręce? :D

    OdpowiedzUsuń
  10. zaczyna się od ręki, a jak się skończy?:D:P

    OdpowiedzUsuń