Sierpień 2011.
To nic, że ani Koleżanka
z ławki ani Panna Ważna się do mnie nie odzywały. To nic, że mój
Przyjaciel zrezygnował w ostatniej chwili z wyjazdu z naszą paczką.
To nic, że rodzice nie chcieli puścić ze mną mojego brata na
wakacje i że Kruczoczarna też nie mogła mi towarzyszyć. Wszystko
szło nie tak. Z dnia na dzień zmieniałam swoje rezerwacje.
To miały być wakacje
nad morzem w towarzystwie znajomych z Fan Clubu. Takie kolejne, tylko
trochę dłuższe spotkanie. Taki miły weekend, bo w sumie to miały
być tylko trzy dni. Trzy dni, ale zawsze coś. I chciałam pokazać
bratu morze, bo on nigdy nie był, a wiedziałam, że z rodzicami to
będzie o to ciężko. Ja też nigdy z nimi nie byłam, gdy byłam
mała jeździliśmy zawsze w góry, a jak się urodził brat, to nie
jeździliśmy już nigdzie. Nad morze pojechałam dzięki koleżance,
która mnie zabrała.
Namawiałam Kolegę od Serduszek, żeby pojechał z nami. W sumie nie wierzyłam, że się uda, ale jakoś nie dawałam za wygraną, aż w końcu się zgodził. Prawie dwa dni przed? Strasznie mi na tym
zależało, chociaż nie chciałam tego po sobie poznać.
Potrzebowałam Go w trzech/czterech celach. Po pierwsze, nie
chciałam, żeby jedynym facetem był mój brat i żeby mu nie było
głupio wśród samych dziewczyn. Wiedziałam, że rodzice się
bardziej zgodzą na wyjazd brata, jak się dowiedzą, że On jedzie.
Byłam też zła na Przyjaciela i chciałam mu udowodnić, że
znalazłam za niego zastępstwo? To akurat było głupie, ale
ważniejsza była zemsta na koleżankach, która miała polegać na
tym, że Kolega od Serduszek jest po mojej stronie?
Myślenie kobiet, nikt
tego nie ogarnie. Ale jedno jest pewne - lubimy być mściwe.
Udało mi się.
Namówiłam Serduszkowego. Rodzice puścili brata. Serduszkowy zabrał
swojego najlepszego kumpla, podobno kuzyna. Dopiero w ostatnim dniu
dowiedziałam się, że on wcale nie jest jego kuzynem, tylko czasem
po prostu wymyślają taką historię... Tego kolegę nazwijmy
Rumunem ze względu na jego wygląd. Tak więc w podróży
towarzyszyło mi trzech facetów, z dziewczynami miałam się dopiero
spotkać w jednej z nadmorskich miejscowości, gdzie mieliśmy mieć
wspólną przesiadkę, one jechały z innego zakątka Polski. Z
Kolegą od Serduszek i Rumunem spotkaliśmy się na drugiej
przesiadce, w ogóle okazało się, że nie kupili biletów do samego
końca, chociaż dokładnie Mu wszystko tłumaczyłam kilka razy,
ale, że głupi ma zawsze szczęście nasz pociąg się opóźnił
jakieś 30min, więc zdążyli pójść je dokupić. Jechaliśmy całą
noc, nad ranem okazało się, że nasz pociąg zwiększył opóźnienie
do jakiś 1,5h, co sprawiło, że nie zdążyliśmy na przesiadkę i
dziewczyny pojechały dalej same, a my dotarliśmy na miejsce jakieś
dwie godziny później od nich i w końcu te kupione bilety też
trzeba było wymienić i oczywiście to ja byłam Matką, a chłopcy
moimi dziećmi, o które trzeba było się troszczyć.
Na miejscu dziewczyny
miały niespodziankę, bo chyba nie wspomniałam im wcześniej, że
przywiozę taki towar. Słodka Mała, Kosmetyczka, Prawniczka i
Żelka. Wszyscy się rozpakowali, ja dostałam pokój z trzema
facetami, bo innej opcji nie było, a potem poszliśmy na obiad i w
końcu na plażę.
Na obiedzie panowie
dowiedzieli się, że biorą udział w spotkaniu Fan Clubu.
Kosmetyczka nagle wypaplała, a ja trochę spłonęłam w
płomieniach, bo wyszło na jaw takie trochę moje małe kłamstewko,
a raczej przemilczenie jednego małego faktu – to było złot! Ale
chyba nawet przyjęli to z radością, oj tam no.
A na plaży trzeba było
się rozebrać. To dopiero było straszne. Ja i moje kompleksy –
nie mogłam się jakoś przemóc. Przez długi czas zostawałam w
mojej białej, krótkiej sukience na ramiączkach i moczyłam tylko
stopy w zimnym morzu. Później polał się browar, wypiłam kilka
łyków i w końcu się przemogłam. Jednak i tu nagle musiało mi
coś przeszkodzić. Kiedy ściągałam tą sukienkę, nagle
usłyszałam jak Rumun informuje o tym poczynaniu Serduszkowego, a
ten mówi, że teraz się nie będzie patrzył. W momencie jakby
wszystko zaczęło mnie parzyć, a najbardziej chyba uszy! Wcale nie
chciałam tego usłyszeć! Nie chciałam, żeby się na mnie patrzył.
A przynajmniej nie chciałam wiedzieć, że to robi. Jakoś tak
spontanicznie spojrzałam się w Jego stronę, w tym samym momencie
podniósł głowę z koca, szlak by to... Zrzuciłam ubranie i
pobiegłam w stronę morza. Cała reszta miała ze mnie ubaw kiedy
bałam się tej lodowatej wody, która po zetknięciu z moim ciałem
przyprawiała mnie o dreszcze. Wróciłam okrężną drogą, padając
na brzuch na kocu. Leżąc tak czułam się trochę niewidoczna,
trochę jak pod przykryciem? I znów po raz kolejny coś musiało
zburzyć mój spokój, moje bezpieczeństwo, moją prywatność?
Poczułam jak ktoś zaczyna mnie smyrać po stopie, nerwowo
dźwignęłam ją do góry. Na początku przestraszyłam się, że
coś po niej chodzi, jakiś robak, owad albo nie daj Boże – pająk.
Chwilę później sytuacja powtórzyła się. Zdenerwowałam się. A
to była tylko ręka... Serduszkowego...
"wypaplała" jest przekłamaniem, droga Margo! ;*
OdpowiedzUsuń:D :D :D
Usuńno nie wiem po co to TAK głośno mówiłaś :P
UsuńAh ten Serduszkowy ma slabość do Ciebie :D
OdpowiedzUsuńmówisz?
UsuńNo tak a co Ty myślisz inaczej?
Usuńa ja myślę, że on ma wiele słabości :P
Usuńjak kazdy ;)
Usuńmiałam na myśli dziewczyny (jego koleżanki) :P
UsuńDo nich ma słabość?
Usuńno taki tam facet jak każdy... a jednak trochę bardziej skomplikowany...
UsuńAle skomplikowani są fajni :D
Usuńtak? :P
UsuńNo dla mnie tak. Lubie się zastanawiać co Moj facet tak naprawdę myśli i jakoś chce go rozgryzc ;)
Usuńah ;D ja coś czuję,że ten Serduszkowy to nie tylko kolegą będzie, ale coś więcej ;)) ma słabość..
OdpowiedzUsuńeeeetam, kolega, kolegą będzie ;)
Usuńumiesz trzymac w napieciu i no prosze niesmala taka a 3 facetami jechalas ok jejdne to brat ale mimo wszystko 2 mialas facetow no prosze prosze ;p
OdpowiedzUsuńno chciałaś przez to powiedzieć, że moje poczucie bezpieczeństwa wzrosło, tak? :P
Usuńno raczej bylas bezpieczna bardziej niz jakies tam Vipy z ekranow :P
Usuńale potem obiecałam sobie, że już nigdy nie będę mieszkać z 3 facetami w jednym pokoju, no i teraz to nawet mi trochę szkoda ;)
Usuńhaha no faktycznie 3 facetow to duzo wystarczy jedne wlasniwy bo z nimi tyle klopotow co z malym dzieckiem ;p
Usuńa o czym oni rozmawiają! xD
UsuńOjej, ojej! No powiedz, że miałaś wakacyjny romans z Serduszkowym! No powiedz! :D :D
OdpowiedzUsuńetam całowania nie było, to chyba nie romans, co? :P
Usuńw ogóle? :(
Usuńo czym my w ogóle rozmawiamy :D
Usuńdlaczego się z nim nie pocałowałaś? :D
UsuńAle Ci dobrze! Nie ma to jak wyrwanie się z tej rutyny choć na chwilę i odpoczynek, z dobrą zabawą i przyjaciółmi ;)
OdpowiedzUsuńnoo, tylko kiedy to było^^ :)
UsuńSerduszkowy to jest "gość"! ;)
OdpowiedzUsuńCzy aby nie wyolbrzymiasz troszkę sprawy z kompleksami? Oj Margo, Margo.
Nie :P Zamiast w cycki idzie w boczki ;P
UsuńGość z krwi i kości, tylko trochę głupi;D
takie najbardziej niezorganizowane i nie do końca zaplanowane wyjazdy zawsze są najlepsze. ale coś później z Serduszkowym było?
OdpowiedzUsuńa coś:P
Usuńno to było moje najlepsze wakacje w życiu :)
a co było dalej? po jego ręce? :D
OdpowiedzUsuńdruga ręka :P
Usuńa potem? :P
Usuńzaczyna się od ręki, a jak się skończy?:D:P
OdpowiedzUsuńa to jest proste :P -> tak jak zawsze ;]
Usuń