sobota, 8 grudnia 2012

30. Krótkie love story

14 miesięcy temu.
(pisane w październiku)


I stało się! Trochę mi się w głowie poprzewracało. A wszystko przez to, że pewnego razu, a dokładnie w moje imieniny wybrałyśmy się z koleżankami w kilka uroczych miejsc o późnej porze wieczornej. I spotkałam tam „Ocha i acha”. I w końcu udało mi się poznać moje koleżanki z nim. Rozmowa toczyła się miło i sympatycznie, ale potem to ze mną znów tak niebezpiecznie zatańczył, że zostałam znienawidzona przez cały ród żeński;D Tyle, że to nic nie znaczyło. I też nie o to chodziło, tylko o to, że w tym samym miejscu spotkałam przypadkowo Młodego! A najlepsze w tym wszystkim było to, że siedziałam naprzeciwko niego i nie wiedziałam, czy on to on. Bo wyglądał podobnie... Ale w ogóle nie wykazywał oznak, że mnie zna.
Ze swoich obaw zwierzyłam się koleżankom, na co one stwierdziły, że straszny z niego... Słodziak! I dlaczego ja go nie chce. I, że fajnie ubrany. I tak mi zamieszały tym w głowie, że potem analizowałyśmy to aż do samego rańca i dalej, a potem ja to analizowałam sama i z tego wszystkiego aż się do niego odezwałam, co robił i gdzie był wczoraj wieczorem?! Byłam szalona, a już totalnie oszalałam kiedy mi napisał, że podziwiał moje nogi. I od tego się zaczęło. Zaczął mi się podobać tak z dnia na dzień. No odbiło mi. Powoli zaczęłam się od Niego uzależniać. Kiedy się do mnie nie odezwał, miałam depresje. Zaczęliśmy rozmawiać na głębsze tematy, a wieczorami wymieniać smsy. To był jakiś nałóg. Cały czas jednak bałam się mu powiedzieć, że jestem od niego o trzy lata starsza, a nie o rok jak myślał. Nigdy nie pytał się mnie o wiek, ale wydawało mi się, że tak właśnie wnioskuje. I zdziwił się gdy mu to wyznałam, ale dzięki Bogu to go nie zniechęciło. Z dnia na dzień zaczęło mi zależeć na tym, żeby się z nim spotkać. Pamiętam jak przed spotkaniem zadzwonił do mnie i zapytał czy go jeszcze pamiętam i zaczął mi się opisywać, że jest bardzo sympatyczny i żebym skończyła pierwszą randkę, bo on już na mnie czeka. Tak mnie tym rozbawił, że naprawdę go coraz bardziej lubiłam.

A nasze spotkanie było trochę małą klapą. Nie było źle, ale nie tak chciałam, żeby wyglądało. Na początku spacerowaliśmy, długo spacerowaliśmy, potem jedliśmy, gdzie było dużo ludzi (galeria), a potem odwiózł mnie na dworzec. Wtedy chciałam Go zapytać czy nie poszedł by ze mną na to wesele do mojej koleżanki w sierpniu, (był początek lipca), ale jakoś nie wypaliło. Poza tym trochę się tego bałam, tego jak zareagują w domu i w ogóle wszędzie. W końcu był młodszy, wydawało mi się, że to rzuci się w oczy innym. Koleżanka z ławki wmówiła mi, że on do mnie pasuje, ale jednak tego nie czułam. Bałam się tego co ludzie powiedzą! Co powie np. ... Mama?
A na koniec spotkania... Dostałam tylko buziaka w policzek, a w sumie w kącik ust bo niepostrzeżenie się przesunęłam i uciekł! Uciekł jak dzieciak. A potem pisał jak mi się podobało. A mnie mimo wszystko się podobało coraz bardziej...



88 komentarzy:

  1. Heh... koleżanki zawsze dobrze Cię zrozumieją ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bylebym tylko nie zamulała;]

      Usuń
    2. przyznaj się, zmusiłaś kiedyś koleżankę do tego, żeby zwróciła na kogoś uwagę, bo wg Ciebie był atrakcyjny?

      Usuń
    3. Ekhem... nie mam koleżanek. W okół mnie są sami faceci. Poza sąsiadkami, ale nie jesteśmy aż tak ze sobą zżyte.

      Usuń
    4. to mnie zaskoczyłaś :)
      a spotkałaś się kiedyś z jakąś dziewczyną z bloga?

      Usuń
  2. Moja mama jest od taty 7 lat starsza i co? No dobra, nie dogadują się i ciągle mu to wypomina i w ogóle nie jest tak jak powinno być, ale co z tego?
    Moi rodzice po prostu są wadliwym towarem na miłosnym rynku i ja chyba odziedziczyłam geny po nich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie tak miałaś zakończyć. Ale się kochają i dlatego ze sobą są:) A czemu się kłócą? Bo podobno kto się czubi, ten się lubi.

      Usuń
    2. Problem w tym, że wzięli ślub nie z miłości, a tylko dlatego, że "pasowało już kogoś mieć i napatoczyła się okazja". Oboje mi się do tego przyznali.

      Usuń
    3. Etam, jakby nic do siebie nie czuli, to by się chyba nie pobrali. Nie wierzę no, skoro się napatoczyli to coś musiało być na rzeczy :)

      Usuń
  3. A jak teraz to wygląda? Skoro w notce jest o lipcu, a notka pisana w październiku :) to jak jest w grudniu?
    Mi zawsze młodsi się podobali, tacy z niewinną młodzieńczą urodą:) Ae życie wybrało dla mnie kogoś innego :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też często właśnie Młodsi... No, ale nigdy się nie udawało. A dziś jest jak jest, Jego już nie ma, dawno nie ma.

      Usuń
    2. Niestety tak to z facetami bywa, przychodzą odchodzą, zostaje tylko jeden najwytrwalszy :) Tego jedynego Ci życzę :) każda z nas zasługuje na księcia :)

      Usuń
    3. Tak, może kiedyś ;D

      Usuń
    4. A tak w ogóle który rocznik jesteś?:)

      Usuń
    5. a chyba ten najlepszy :P wiesz jaki to jest?

      Usuń
  4. czasem mlodszy jest dojrzalszy od starszego i na odwrot wiaodmo facet facetowi nie rowny ale jak sie nie czuje chemii to nci nie d...
    wlasnie zawsze tak jest wielkie wow na pierwszym spotkaniu a juz na randce to klops ;p
    haha dobra mysl ze na pcozatku milosci sa motyle w brzuchu a potem jest nowotwor serca z przerzutami do watroby ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o matko, to jest zajebisty text o tych przerzutach! :D mogę go dać na fb? xD
      no i tak, Młody był zdecydowanie fajniejszy od Starego... totalnie wtedy przepadłam xD

      Usuń
  5. Dlaczego tak bardzo Cię interesuję opinia innych. Ludzie niech sobie mowią co chcą, co cię interesuje ich zdanie. Fakt zdanie mamy ważne, ale napewno zaakceptowałaby twoj wybór :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnie masz rację, a opina innych? jakieś głupie stereotypy i tyle.

      Usuń
    2. Ja tam się nie interesuję co powiedzą inni, mam to gdzieś :D

      Usuń
    3. ja mam trochę inaczej;P ale chyba powoli mi przechodzi, powoli;p

      Usuń
    4. Powoli i przestanie całkiem :D

      Usuń
    5. wszystko przyjdzie z czasem ;P

      Usuń
    6. nie mam z kim iść na sylwestra ;D

      Usuń
    7. Ja nawet nie wiem gdzie pojdziemy, czy w ogole gdzies pojdziemy heh

      Usuń
    8. tego to ja też nie wiem ;D może zostanę w domu przed tv ;P

      Usuń
    9. Wiesz to nie głupi pomysł. Urządzimy sobie domowego sylwestra :D

      Usuń
    10. taaak, Wy możecie sobie urządzić, ale ja sama to mogę się tylko upić niepotrzebnie;D

      Usuń
    11. Czemu sama? A znajomi, rodzina?

      Usuń
    12. no mama i tata będą, no ale;D
      a znajomi zazwyczaj idą gdzieś w parach lub są na drugim końcu Polski.

      Usuń
    13. mam brata, ale on też może wybyć^^

      Usuń
    14. To może z nim się gdzieś wybierzesz z jego znajomymi ;)

      Usuń
  6. martwienie się o to, co powiedzą inni, to jeden z gorszych błędów popełnianych w relacjach z innymi. to potencjalna osoba, z którą TY chcesz spędzić czas/życie, a nie Twoja mama, czy inni ludzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak... ale i tak to nie było nic trwałego, w sumie małe nic, więc było - minęło, nie ma.

      Usuń
    2. w opisie mojej osoby ze szpitala znalazło się: "wchodzi w intensywne lecz nietrwałe związki". jak widać nie tylko ja tak mam ;>

      Usuń
  7. mam dalikatny uraz do młodszych facetów, chociaż szczerze powiem Ci, ze oni są naprawdę 'słodcy' i niebezpiecznie kuszą :)
    a Ty z nim spotykasz się jeszcze, czy już nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. już nie, już nie, żal mi tamtych dni :P
      i mają cudowne poczucie humoru :)

      Usuń
    2. a dlaczego już nie? ;>
      to też :) wiesz to chyba urok wieku, jak jesteśmy młodsi to zachowujemy się nieco bardziej irracjonalnie :) a że ja podobno zachowuje się jak 15latka to już w ogóle mnie to kręci :D

      Usuń
    3. haha:D właśnie... ostatnio (przez jakieś dwa ostatnie lata?) odkrywam, że przeważnie tacy faceci mnie jarają - z poczuciem humoru i z tym takim luzem, jej... czasem aż się tego boję! xD
      i tak jak Ty moje zachowanie teżjest czasami takie beztroskie, a przecież wcale nie jestem już taka młoda! xD

      Usuń
  8. Nie wiem z czego to wynika, ale jak kumpele powiedzą, że koleś jest fajny to patrzy się na niego inaczej :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nooo:D i to nie raz tak miałam! bo to się patrzy tak, że... hmm, może ona by go chciała? i wtedy się włącza lampka,ale on przecież do mnie... i kurczę no... i się dzieje ;p

      Usuń
    2. no bo jak nikt go nie chce, no to czemu ja mam chcieć? No a jak się zaczyna rywalizacja...;D

      Usuń
    3. to on musi być mój! :P

      Usuń
    4. a mówią, że to faceci kochają rywalizację :D gówno prawda!

      Usuń
    5. a może to działa w dwie strony? ;D

      Usuń
    6. z tym bym mogła się zgodzić :P

      Usuń
    7. swoją drogą nienawidzę być zazdrosna ;P a przez jakiś czas jestem ciągle, aż szlak trafia człowieka ;D

      Usuń
  9. I fajnie było dostać takiego buziaka? Pewnie, że fajnie było ;) Jest co wspominać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. fajnie,ze Ci odbilo...ja tez lubie jak mi odbija :) bardzo dobrze,ze analizujesz poszczegolne sytuacje tudziez osoby .tylko badz ostrozna,lepiej,zebys to analizowala sama albo u boku zaufanej kolezanki bo wiadomo niektore kolezanki potrafia tak nakrecic w glowie,ze czlowiek pozniej baranieje ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no zbaraniałam, przyznaje się! ale na szczęście to nie trwało zbyt długo. a te koleżanki... skutecznie pomogły mi w "zbaranieniu", zasiały we mnie nasionko nadziei na coś fajniejszego niż życie bez nikogo i potem ono szybko zakiełkowało. uwierzyłam w coś, co znów nie miało racji bytu. w nie też uwierzyłam.

      Usuń
    2. u mnie zupelnie odwrotnie...kolezanki tak przeanalizuja wszystko i dokladnie,ze z porzadnego chlopaczyny wyjdzie jakis glupek,cham i zwyrodnialec.datego wole sama analizowac i kierowac sie wlasna intuicja :)

      Usuń
    3. o matko, co to za koleżanki!? :]

      Usuń
  11. :) młodsi, młodsi... :P
    Ja najpierw miałam starszego, ale jakoś przymulało... W efekcie wyszłam za młodszego o rok z kawałkiem choć wszyscy twierdzą, że jesteśmy w tym samym wieku. Mojej mamie to nie leży, ale nic jej do tego... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jakoś przymulało, haha:D etam rok to prawie żadna różnica!
      i widzisz, teraz Ty mi wmawiasz, że młodsi są fajniejsi i jak ja mam się z tej schizy wyleczyć? :D

      Usuń
  12. najlepsza jest ta adrenalina...odpisze czy nie odpisze na smsa :D ach skąd ja to znam :) można zwariować.
    spotykasz się jeszcze z nim? będzie coś z tego?? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. już nie, nic nie będzie :P
      ale ta adrenalina - masz w 100% racji.

      Usuń
    2. wiem bo nie raz to przerabiałam :D

      Usuń
    3. głupie emocje i motyle w brzuchu :P

      Usuń
    4. eee tam :D głupiego w tym nic nie ma... to jest takie MIŁE! :D ja to strasznie lubię wspominać :)

      Usuń
  13. Koleżanki zawsze dobrze doradzą! :P Ale wiesz, ten Młody to taki ... Dzieciak!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, wydoroślał już! :P
      No ale... dzieciakiem był, oj był.

      Usuń
  14. hehe gdzies czytałam, ze faceci z poczuciem humoru wydają się być bardziej atrakcyjni, więc coś w tym musi być :D
    a ile dziecko ma lat? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. że niby ile ja mam? :D nieeee, to nie jest dobry pomysł, żeby się z tym zdradzać ;D

      Usuń
    2. tak Ty :P i już nie bądź taka wstydliwa :P na pewno nie masz więcej niż ja xD

      Usuń
    3. ojj, chyba bym na ten temat dyskutowała ;P chyba jednak mam więcej :P

      Usuń
    4. udowodnij to :D
      chociaż szczerze wątpię :D

      Usuń
    5. dobra, masz więcej niż 20?

      Usuń
    6. haha no aż tak to nie :P

      Usuń
    7. ale czekaj :P to Ty miałaś napisać, a nie mnie wypytywać :P

      Usuń
    8. noooo ale ja chciałam Ci udowodnić, że pewnie jesteś młodsza :P

      Usuń
    9. a masz więcej niż 25? :P

      Usuń
  15. mój chłopak też ujął mnie przeogromnym poczuciem humoru.. :) także tacy faceci zawsze przyciągają.. bo z takim nie można się przecież nudzić:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie... do takich ludzi się lgnie i takim trzeba być, żeby inni lgnęli do nas :D

      Usuń
  16. a więc jednak w końcu pękłaś :P :D

    OdpowiedzUsuń