15 miesięcy temu.
(pisane w październiku 2012)
(pisane w październiku 2012)
Wkurzali mnie tym, że
chcieli się ze mną spotkać. Stary i Młody. Oboje. A ja nie
umiałam wybrać z kim chciałabym się spotkać bardziej. Gdybym ich
połączyła w jedno, wtedy może by powstał ideał. Ale to niestety
było niemożliwe. Postanowiłam więc, że pójdę na spotkanie z
oboma, a potem będę mieć spokój. Nie zależało mi na żadnym i
nie ufałam losowi, że nagle mogło by się coś zmienić. Przecież
ja nie wierzyłam nadal facetom! A to w sumie miała być też taka
moja osobista zemsta na nich. Dzisiaj z jednym, jutro z drugim. W
końcu uczyłam się manipulacji od Mistrza.
Tak więc, w sobotę
spotkałam się ze Starym na spacerze w moim ulubionym parku. Był
taki romantyczny, że aż chciało mi się z niego śmiać. Poza tym
był taki niedojrzały jak na swój wiek, że czułam się mądrzejsza
od Niego. A to nie tak ma być, to facet ma być mądrzejszy i
dojrzalszy. A On nie wiedział nawet co chciał robić w swoim życiu.
Mieszkał z rodzicami, nie miał pracy i nie wiedział gdzie chce
pracować. Oprócz atrakcyjnego wyglądu nie zauroczył mnie swoją
osobą. Trzymałam się na dystans, spacerowaliśmy i podziwialiśmy
fontanny i skłamałam gdy pytał czy mi zimno, żeby tylko się do
mnie nie zbliżył.
W niedzielę spotkałam
się z Młodym. Siedzieliśmy w mojej ulubionej herbaciarni, piliśmy
koktajl i gadaliśmy o wszystkim, rozbawiał mnie na każdym kroku.
Był zupełnie inny niż Stary. Wiedział co chce robić, baa, miał
swoją pracę, którą lubił, miał swoje zainteresowania i mimo że
nie wiedział co to jest kolokwium, miał w sobie coś, dla czegoś
można było mu to wybaczyć. Przez chwilę gdy dotknął mojej
dłoni, ajć, nie chciałam uciekać, to było takie, że czułam się
znów mądrzejsza, ale z drugiej strony teraz miałam do tego prawo,
bo byłam starsza. No i właśnie wmówiłam sobie, że jestem dla
Niego za stara. On myślał, że jestem starsza o rok, byłam o trzy.
Poza tym nie podobał mi się, ale polubiłam Jego charakter.
I tak musiałam skłamać
jednemu i drugiemu kiedy pytali, co robiłam wczoraj bądź co robię
jutro, ale wcale mi z tymi nie było źle. Następnego dnia nie
zaliczyłam, podejrzewam, że przez to koła, ale cóż nie można chyba
trzymać trzech srok za ogon? ;)
Nie można fakt. Musisz znalezc takiego, zeby było trochę tego i trochę tego, ale w jednej osobie :D
OdpowiedzUsuńNo nie można, nie można :D
OdpowiedzUsuńMieszkał z rodzicami i pewnie nie wyganiali go do pracy, przez to też jej nie miał, bo był na garnuszku rodziców .. :) a mu z tym bylo widocznie dobrze.. :)
http://sarenkowa.blogspot.com/
Łojć. Życzę Ci i Starego i Młodego w jednym. Ale wiesz, no ładny i mądry i fajny, bez żadnych zbędnych cech :)
OdpowiedzUsuńNiezła z Ciebie femme fatale. ;) Zemściłaś się na rodzie męskim, a teraz już nie wybrzydzaj :P Bo ideału nie znajdziesz. Zawsze w facecie będzie Ci czegoś brakowało, coś mogłoby być inne.
OdpowiedzUsuń"ideału nie znajdziesz" x2
UsuńWiek nie jest żadnym wyznacznikiem posiadanej wiedzy. Więc nie wobec niego powinno się mierzyć ludzi. :) "Młody" - wydawałby się właściwym... ale cóż z tego, jeśli "się nie spodobał" / nie pociągał...
OdpowiedzUsuńNie no, jak nie wiedział co to jest kolokwium... :D
OdpowiedzUsuńNiby nie można, ale co zaszkodzi próbować :p
OdpowiedzUsuń