wtorek, 6 listopada 2012

23. Kiedy Ciebie nie było

17 miesięcy temu.

Przyszły moje kolejne urodziny, ale już nie było tak fajnie jak rok temu. Przecież co roku nie może być fajnie. Zaprosiłam prawie tych samych gości. Prawie, bo moja paczka się trochę uszczupliła, ale wyszło na to, że... Prawie nikt nie mógł i pojawiłby się tylko... Kolega od Serduszek. Pan imprezowicz. To co to za impreza... I w ogóle mnie by było głupio, Jemu by było głupio... Napisałam mu jak wygląda sytuacja i wróciłam do domu, ten dzień jakoś był dla mnie smutny. Czegoś brakowało, albo może kogoś...
W końcu doszło do skutku moje spotkanie z koleżanką z byłej pracy. Poszłyśmy na piwo do pubu. Zaczęła mi się zwierzać, potem chciała, żebym ja zaczęła mówić, bo nigdy nic jej nie powiedziałam konkretnego. Nie chciałam, ale tak nalegała, że w końcu zaczęłam jej opowiadać o moim życiu, o Chamie i prostaku...
I nagle gdy tak siedziałyśmy na chwilę wbiło mnie w fotel, kiedy zobaczyłam chłopaka, idącego w moją stronę, a raczej w stronę toalety, która była w tym samym kierunku.
Usłyszałam „Cześć”, odpowiedziałam, ale nie wiem czy na tyle głośno, żeby to usłyszał. Serce mi waliło tak szybko, tysiąc myśli. A co będzie gdy stamtąd wyjdzie? A jak podejdzie? Jak się zachowam? Boże! Co się ze mną działo.
A koleżanka dopytywała kto to.
Miał na sobie tą zieloną, dobrze mi znaną bluzkę, okulary i już nie miał tej okropnej brody. Był znów „taki piękny”. Taki w jakim się zakochałam. Pan idealny.
-To był On... - powiedziałam, opuszczając wzrok na swoje piwo. Napiłam się.
A gdy wyszedł...
Nic się nie stało, przecież nie mieliśmy o czym rozmawiać. Nie podszedł. Od tej pory już więcej razy Go nie spotkałam na swojej drodze...
Dziś jest już po ślubie, a mnie przeszło. Chociaż i tak nigdy Go nie zapomnę i zawsze będę miała ten głupi sentyment. 


44 komentarze:

  1. I niech się więcej nie pojawia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. I niech nic poza sentymentem nie pozostanie (chociaż to i tak jest zbyt wiele?).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeważnie trafiasz w samo sedno! Zbyt wiele. Ale dobrze, że jest chociaż to, niż nic...

      Usuń
  3. I całe szczęście,że go wiecej nie widziałaś..! :)
    http://sarenkowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. och tak, sentyment w pewnych sytuacjach jest STRASZNIE głupi.
    a takie niespodziewane spotkania ... nie cierpię ich. mimo, że nic nie czuję, że już nie chciałabym mieć z nim nic wspólnego... mimo wszystko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to tak jakby wszystko wracało, co nie? pomimo to, że już się wszystko skończyło, serce zaczyna mocniej pikać...

      Usuń
    2. dokładnie. ale to paskudne uczucie, bo z drugiej strony ja wiem, że nie wróciłabym do niego za żadne skarby świata.

      Usuń
    3. dobrze, że masz to przeświadczenie... u mnie to kiepsko z tym bywało... bywa.

      Usuń
    4. no ja jestem o tym przekonana na milion procent - za wiele rzeczy się dowiedziałam, za bardzo ja się zmieniłam, za bardzo się teraz różnimy.
      ale za sposób na pozbycie się tych sentymentów ... oj wiele bym oddała.

      Usuń
  5. Cóż... życie zmienia nasze losy, ludzi wokół nas... Nie wiem co się między Wami wydarzyło, ale wiem, że nie ma sensu łapać cieni wspomnień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze mnie bardzo wrażliwa osoba, która długo trzyma się tego, co było i trudno jej się zawsze zapomina, stąd te ciągłe wspominki i emocje... Cała historia opisana we wcześniejszycg postach na blogu:)

      Usuń
  6. Ja się już gubię w tych Twoich facetach ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie...Ty wierna słuchaczka się gubisz? No proszę Cię :P
      W poście poprzednim było o tym jak jest teraz. A tutaj mamy o tym jak było kiedyś - dokładnie 17 miesięcy temu i mowa tu o ostatnim spotkaniu z Chamem i prostakiem, tego powinnaś kojarzyć:)
      Postacie, które pojawiają się często są też wymienione w tabeli obok, żeby nikt nie zginął :)

      Usuń
    2. No chama kojarzę. Ale jednak mógł się odezwać, zapytać co u Ciebie a tego nie zrobił

      Usuń
    3. a no widzisz historie różnie się kończą, a ta była już wtedy skończona. dobrze, że chociaż nie udawał, że mnie nie zna :)

      Usuń
    4. Fakt dobrze, ale teraz to Ty masz już to gdzieś ;)

      Usuń
  7. Sentyment to głupia sprawa, bo niby chcesz wszystko skończyć, zacząć od nowa, ale jest ten pieprzony sentyment, który trzyma Cię niepotrzebnie przy myśli, że może jednak...
    Znam ten ból...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka głupia nadzieja na coś, co się nigdy nie wydarzy. Chcesz może mi o czymś (o)powiedzieć? :)

      Usuń
    2. Raczej powiedziałabym, że taka głupia nadzieja, że coś powróci.
      E, nie wiem czy moje "opowieści" wniosłyby coś nowego, bo jednak mnie sentyment trzyma przy przyjacielu, nie jakimś chłopaku :P.

      Usuń
    3. Ale to też facet:P To czemu niby ta przyjaźń się skończyła?

      Usuń
  8. A jednak potrafisz się przed innymi otworzyć ;)
    Zawsze człowiekowi serce mocniej bije na widok tej "kiedyś" drugiej połówki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem jak tam ktoś nagle, nie ma innego wyjścia:P

      Usuń
  9. tego kwiatu pol swiatu ;) powspominac mozna,a nawet trzeba
    a potem zacznij rozgladac sie za kims bardziej wartosciowym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale... jak już się ktoś znajdzie i myślę, że ooo ten taki będzie, to po jakimś czasie znów okazuje się to samo! po prostu nie do wiary, ale zawsze trafiam na takich samych..

      Usuń
    2. hmmm,trudna sprawa :/ to może zacznij szukać w innym mieście,albo poflirtuj z kimś przez internet ;)
      trzeba wierzyć,że jeszcze nie wygineli i są gdzieś 'prawdziwi faceci' :)

      PS. żeby się odkręcić i prosto funkcjonować,musze wyjść na swieże powietrze,inaczej mogę chodzić zakręcona do 2-ch godzin^^

      Usuń
  10. prawdę mówiąc jestem u Ciebie pierwszy raz na blogu i nie jestem w temacie...ale wywnioskowałam,że ten chłopak dużo dla Ciebie znaczył...pewnie żałujesz,że nie jesteś z Nim teraz prawda? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. teraz chyba już nie... już się z tym pogodziłam. ale wtedy gdy go zobaczyłam to na pewno tak sobie myślałam. kiedyś był jedną z ważniejszych osób w moim życiu :)

      Usuń
    2. rozumiem :) wiem jak to jest :)

      Usuń
  11. też mam kilka takich głupich sentymentów. co prawda czasami wściekam się na to, że są i dezorganizują moje życie, ale z drugiej strony mimo wszystko cieszę się, że oni byli w moim życiu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie. mimo wszystko miło jest mieć dużo wspomnień :)

      Usuń
    2. i mimo, że zakończyły się niefajnie to jednak przez jakiś czas było dobrze :)

      Usuń
  12. Pewnie ma brzydką żonę, więc wiesz... dobrze, że Ci przeszło, nie ma czego żałować :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie przypuszczałabym, że to się tak skończy...Ale tak chyba miało być i dobrze, że każde poszło w swoją stronę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. noo sa tacy faceci do ktorych zawsze bedzie sie mialo ten sentyment chocby nie wiem co zlego zrobili ale draniom z czasem sie wybacza bo najwidoczniej dranie maja to cos ;p

    OdpowiedzUsuń
  15. Sentyment niestety zostaje prawie zawsze, kiedy ktoś był ważny. Ale trzeba pamiętać, żeby się temu sentymentowi nie dać opętać i wtedy z czasem powinno być okej.

    OdpowiedzUsuń
  16. sentyment pozostaje zawsze... to ironia, że tacy ludzie... tacy bezwzględni, chamscy etc zdobędą żonę, dom. a ci naprawdę kochający, romantyczni, wrażliwi... pozostają sami. taka refleksja mnie naszła.

    OdpowiedzUsuń
  17. Znowu wróciłam... nie wiem na jak długo i jak często, pisuję od czasu do czasu coś u siebie, ale zmieniło się i to wiele jak zresztą łatwo zauważyć ;)
    Nadrobiłam zaległości u Ciebie. Z poprzednich postów wnioskuję jedno: z panem od serduszek nic nie było ostatecznie, mam rację? A szkoda... :( Wydaja się fajny...
    A co do Chama... tak się zastanawiam która to się na niego zdecydowała :D to odważna dziewczyna musiała być ^^
    Sentymenty z czasem znikają ;) albo inaczej, mogą wywoływać ironiczny uśmiech na twarzy, ale nie wywołują tego głupiego tęskno-bolesnego uczucia...

    OdpowiedzUsuń
  18. No i niech zostanie sam sentyment... Może i lepiej dla Ciebie?

    OdpowiedzUsuń
  19. to że nie podszedł to lepiej dla Ciebie, chociaż o nim kiepsko świadczy :P no ale faceci...sama wiesz jak z nimi jest :P
    poza tym...jak już są fajni, to na ogół zajęci i to jest wkurzające jak nie wiem :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Uwielbiam takie gry między ludźmi ^^

    OdpowiedzUsuń