20 miesięcy temu.
Zamykasz powieki i chcesz
przenieść się w inny wymiar. W inne miejsce. Chcesz być koło
kogoś, coś robić, chcesz być na nowo szczęśliwy. Zamykasz
powieki, ale tak się nie dzieje, napływają tylko do oczu łzy, że
nie może być tak jak chcesz. Że nie wrócisz do chwil, które już
za Tobą, że Twoje marzenia są nierealne.
Zbliżał się Nowy Rok.
Wraz z nim za każdym razem chcemy, żeby był lepszy,
sprawiedliwszy, żeby w końcu wydarzyło się coś pięknego. Nie
spodziewałam się, że przyniesie mi aż tak dużo. Nigdy gdy się
nie spodziewamy, to nagle los nas zaskakuje, a gdy chcemy to czasem
tak trudno, żeby się stało...
Kolega od Serduszek
zainteresował się moim opisem na gadu, zaczęliśmy toczyć
filozoficzną wymianę wiadomości. Jego nie było gdy ja mu
odpisywałam, albo odpisywałam później, wiedząc, że być może
jest. Ja byłam ta poważna, On ten wesoły, przekonywał do swoich racji i
uśmiechu. W końcu doszło do rozmowy. Zaczął coś wspominać o
swojej dziewczynie, ale do końca nie wiedziałam o co chodzi.
Zauważyłam znowu to, że jak coś było nie w porządku to Oni
pisali do mnie. Tak zyskiwałam kolegów, umiałam pocieszać?
Zaczęła się pojawiać między nami jakaś głębsza nić
porozumienia, mimo że nasz kontakt był sporadyczny.
I przyszła Wigilia. Ale
nie ta taka w domu, a sąsiedzka – sąsiad co roku wyprawiał,
zwołując znajomych i robił ucztę. Miałam nadzieję, że jakoś
mnie ominie. Wróciłam około 23 po pracy i chciałam umknąć
niezauważona, ale się nie udało. Musiałam wpaść chociaż na
chwilę, ale potem ta chwila się przedłużyła, a na koniec gdy się
już pakowałam, bo następnego dnia wracałam do domu na święta,
namówił mnie na drinka u Niego. Tak więc piliśmy i oglądaliśmy
komedię. To była zabawna noc. Cieszyłam się, że zyskałam nowe
znajomości, że nie jestem do końca taka sama.
I przyszły święta,
wszyscy znów życzyli tego samego, co miało się nie spełnić. I
przeszły, a potem miał być Sylwester i był.
U Kruczoczarnej, tylko ja
i ona. Tylko my, telewizor, kilka butelek przeróżnych trunków,
dobrego jedzenia i paczka fajek. Bo przecież obie byłyśmy takie
nieszczęśliwe i niekochane. I było pijacko i poszalałyśmy. Boże
to video, które nagrałyśmy... Aż mi się zbiera na śmiech! Dwie
wariatki, jakby ktoś zobaczył.
A czy 2010 był dla mnie
łaskawy?
To rok w którym
przeżyłam największe rozczarowanie w życiu i najpiękniejszy
dzień. Powiedzmy, że był remis.
Dla mnie 2010 rok zdecydowanie nie był łaskawy, zważając na to, że byłam wtedy psychicznie jeszcze bardzo delikatna, to dosyć brutalnie mnie potraktował.
OdpowiedzUsuńA Sylwester całkiem, całkiem^^ i też czasami dziwię się, że doradzam na gg znajomym, z którymi na co dzien to niewiele roznawiam ;)
Czasem to tak jest, że innym potrafi się doradzić, a sobie nie. Nawet dość często. W takim razie dobrze, że ten rok już za nami. Oby kolejny był lepszy :)
UsuńOni... Mimo więzi, kontaktów, systematyczności czy sporadyczności - nie zawsze odpowiednio potrafią skierować swoje słowa. Nie zawsze umiejętnie, czy raniąc, czy siejąc nadzieję? Nie zdają sobie zapewne z tego sprawy. ad. "pocieszenia") Przyciągnęłaś swoją powagą i rozsądkiem - może własnie takiego osądu wtedy potrzebował?
OdpowiedzUsuńPożegnanie starego i powitanie nadchodzącego roku - całkiem przyjemne, "babskie", wesołe.
O świetnie powiedziane. Nie zdają sobie sprawy z tego co robią. I może faktycznie racja, byłam dla nich zawsze starsza, więc niby mądrzejsza i poważniejsza...
UsuńBardzo wesołe :)
A tych rzeczy pomiędzy najgorszym i najlepszym nie liczysz? Może wtedy się okazać, że ten najgorszy dzień był tylko drobnym epizodem :).
OdpowiedzUsuńNo ale widzisz, ten najgorszy dzień bardziej się zapamiętał w głowie, niż te wszystkie "pośrednie" dni... Pozostańmy przy tym, że był remis:)
UsuńZłe rzeczy zawsze zapamiętuje się bardziej niż te dobre. Ja sobie kiedyś takiego filozofa strzeliłam, że brudna szmata przykryje nawet najpiękniejszy diament. Dlatego ja nie często przypominam sobie te dobre momenty, żeby przykryły te złe :).
UsuńO jaki ładny filozof:D
UsuńBo tak się powinno robić, tyle, że ja bardzo sentymentalna dusza znów jak sobie przypomnę te dobre, to mi żal, że kiedyś było fajnie, a teraz tak nie ma...
Mnie zawsze te złe wspomnienia niesłychanie dołowały...
UsuńA to jest niezmienne ;)
UsuńA jaki Ty jesteś znak zodiaku? :>
Połączenie Wagi z moim imieniem - mieszanka wybuchowa :D
Usuńotacza cie duzo facetow ale jak przyjdzie co do czego to nie ma nikogo.
OdpowiedzUsuńwłaśnie! i to jest ten ból!
Usuńwiec trzeba to zmienic!
Usuńale to nieustannie zmienić się nie chce, takie fatum:P
Usuńjakie fatum nie gadaj no
Usuńhahaha, no co niektóre rzeczy są nie do pokonania
Usuńto niech zostana takie jakie sa
Usuńszkoda ;]
Usuńczemu szkoda to chcesz to zmienic?
Usuńjak długo można być samemu? :)
Usuńw twoim przypadku chyba nie dlugo, bo ty taka laska ze hoho :D
Usuńnie widziałaś mnie na żywo :)
Usuńpoza tym to jest zbyt skomplikowane..
ale na fotkach tez cos widac :D jak skomplikowane?
Usuńtak, że po prostu się nic nie da zrobić
UsuńZe wszystkim da się coś zrobić
Usuńzakochaj się w kimś kto cię nie chce, wtedy porozmawiamy;D
Usuńto trzeba sie zakochac w kims innym kto cie chce ;)
UsuńCzyżbym się domyślała tego najpiękniejszego dnia? ;)
OdpowiedzUsuńBingo! :)
UsuńCiekawa jestem tego najpiękniejszego dnia ;>
OdpowiedzUsuńno Dima Bilan na żywo! :D
UsuńA!!! To mamy podobny najpiękniejszy dzień w życiu!
UsuńTylko Ty chyba w Krakowie, a ja w Zielonej Górze;D
UsuńPiszesz to wszystko teraz, z pamięci, czy notowałaś to już wtedy? ;>
OdpowiedzUsuńnie, wtedy nie, ale co jakiś czas siadam i zaczynam sobie wszystko przypominać i spisywać i tak np. mam spisany prawie cały kolejny rok :)
UsuńMogłabyś zrobić książkę ze swojego życia ;)
Usuńno właśnie się tworzy^^ tylko tak elektronicznie w formie bloga;)
UsuńA nie myślałaś nigdy o papierowej? ;>
Usuńto byłoby super, ale dlatego, że raczej jest nierealne, to pozostaje blog :)
UsuńNigdy nie mów nigdy! :)
UsuńOstatnio moja znajoma wydała swoją pierwszą książkę. Najpierw istniała w formie pdf i można ją było pobrać za opłatą, a teraz jest już dostępna jej papierowa realizacja :)
To te święta wcale takie złe nie były. Moje zawsze wyglądają tak samo i chyba za szybko to się ta rutyna nie zlikwiduje, niestety :( Ech, a 2010... nie był wcale dla mnie taki zły, był całkiem znośny.
OdpowiedzUsuńNo moje przeważnie też. A ten sąsiad to sąsiad w akademiku, więc... Może jakoś dziwnie zabrzmiało, ale święta jak zawsze były takie same, tradycyjne i może nawet i nudne?
UsuńA wróciłabyś się do 2010?
Każdy nowy rok przynosi coś innego. Ale warto cieszyc się tym, że złe chwile minęły. A co przyniesie przyszłość? Cóż, trzeba być gotowym na każdą ewentualność.
OdpowiedzUsuńAle wszystkiego nie da się przewidzieć, więc ja nie wiem czy jestem na... wszystko gotowa.
UsuńPrzewidzieć się nie da, owszem. Ale na większość sytuacji można się przygotować.
UsuńDla mnie akurat 2010 rok skończyl sie hm, chyba takze remisem :) aczkolwiek jakby sie glebiej zastanowic, to chyba bylo wiecej tych pozytywnych rzeczy
OdpowiedzUsuńto dobrze:) oby ten też taki był, albo może i lepszy?:)
Usuńchyba każdy ma takie nagrania, których lepiej nikomu nie pokazywać, bo by pomyśleli, że niespełna rozumu jesteśmy, szaleństwo gwarantowane :D no albo przynajmniej takie zdjęcia! :D
OdpowiedzUsuńale tak naprawdę to właśnie one przywołują najlepsze wspomnienia :)
o tak! zdjęcia też bywają ... zabawnie kompromitujące:D i w sumie takie zawsze potem najfajniej się ogląda, bo coś tam wesołego przypominają:)
Usuńjako że mamy erę aparatów cyfrowych, a ja uwielbiam zdjęcia w albumie w namacalnej i papierowej formie, to ja całe mnóstwo zdjęć i tak wywołuję, czasem aż mi głupio jak sobie myślę że facet który mi je wywołuje wszystko widział :P
Usuńhaha:P ja dlatego zamawiam zazwyczaj zdjęcia przez neta, wtedy wydaje mi się, że mniejszy wstyd xD hahah
Usuńdobre! nie trzeba patrzeć w oczy wywołującemu :P
Usuńtak! :D tylko ostatnio pan się tak dziwnie patrzył... miałam wrażenie, że otworzył i przejrzał;D
Usuńmyślisz, że się skusił? :D
Usuńmiałam oddać jutro zdjęcia do wywołania po ostatniej domówce na której byłam, ale ... przemyślę to jeszcze hahaha :D
ooo to mocny byl melanz xD haha no filmiki po alko sa zabojcze xD mam pare z imprezy w czasie Euro pelniej hiszpanow i chorwatow ^^ zawsze porawiaja mi humor zwlaszcza z siebiej mam smiech omg xD
OdpowiedzUsuńDużo miałaś tych smutnych momentów jak tak czytam Twoje wspomnienia. Ale ogólnie chyba przeważały te dobre chwile, co? :)
OdpowiedzUsuńpisałaś pamiętnik? :) (chodzi mi o to, że naprawdę pamiętasz szczegóły). nie wiem czym są sąsiedzkie święta... mam sztywnych sąsiadów.:) ale klimatycznie się zrobiło. Twój post o świętach, śnieg za oknem. i właśnie popijam czekoladę na gorąco. pozdrawiam Cię ciepło!:*
OdpowiedzUsuń