22 miesiące temu.
Był sierpień. Moja
prawie ostatnia rozmowa przez internet z Nim. Podziękowania za
kartkę przysłaną z daleka. Moja szczera wiadomość wysłana dość
dawno, a odczytana dopiero teraz. Jego szok. Moje zbyt szybkie bicie
serca.
Praca dorywcza i mała
męczarnia. Monotonia. Wczesne poranki i trudne wieczory. Gdy
wracałam nie miałam siły na nic więcej. Na koniec zarobione moje
400zł, które rozeszły się jak na pstryknięcie palca. Miałam za
co zrobić niespodziankę urodzinową mojej chrześnicy.
Była wycieczka, piękne
zdjęcia, kino, McDonalds i lody. I mówiła, że to najfajniejszy
prezent. Cały nasz wspólny dzień. Podróż pociągiem, dla niej
nieziemska frajda, jej „pierwszy raz pociągiem”, szaleństwa na
schodach ruchomych, a chwilę wcześniej frytki.
I jeszcze moja wrześniowa
poprawka z przedmiotu, który On studiował. Chodziło to za mną jak
jakieś przekleństwo. Po powrocie z „pracy”, siadałam do
notatek i się uczyłam. Strach w sercu i lęk. Nie znosiłam takich
przedmiotów. Na poprawce rozwiązałam wszystkie zadania. Potem
oczekiwanie na smsa od kolegi z wiadomością o wynikach.
Sms,
szybkie bicie serca. Masz 3 z plusem. Co za ulga! Ucieszyłam się,
kamień spadł mi z serca. Zaliczone! Piekło za mną! Ruszamy dalej!
Spotkanie ze starą,
dobrą koleżanką w mieście gdzie studiowałam. Z Małą Optymistką. Wspólna długa
rozmowa, natknięcie się na roznosicieli ulotek, które zachęcały
do... przyjścia do nich do pracy.
Głęboka myśl, o tym,
żeby spróbować. Ona zdecydowała się, ja potrzebowałam najpierw
wrócić do akademika. W domu trwał
dalej remont mojego pokoju.
Musiałam czymś zająć głowę,
musiałam spróbować!
A Ona, Ona mnie przekonała.
Chrześnica miała świetne urodziny. Mi też możesz takie zorganizować jak chcesz :P:P
OdpowiedzUsuńboszsz, jak sobie pomyślę, że teraz czeka mnie ten studencki system, te poprawki i w ogóle to mnie to przeraża :P
No najpierw musiałabym zarobić na nie:P To najpierw musiałabym znaleźć pracę, hah. A kiedy masz?:>
UsuńJakie poprawki! Ty będziesz najlepszą studentką bez poprawek:)
A na co będziesz studiować?
30 lipca :P możesz zapisać, a teraz zacznij szukać pracy, bo już się nastawiłam :D:D ej no, kiedyś się odwdzięczę :P
Usuńeee wątpię w tę piękną wizję moja droga. A studiować będę analitykę medyczną :P
O to mam jeszcze trochę czasu :D
UsuńAnalitykę medyczną, yhm, aż mnie ciarki przebiegły i gęsia skórka się pojawiła :P
A jakie woj?
Z Nim tzn z kim bo sie pogubilam? I co roznosilas te ulotki?:D
OdpowiedzUsuńZ Chamem i prostakiem...
UsuńJakie ulotki, to nie były ulotki:D
tylko co?
Usuńno nie wspomniałam o tym, oo to pewnie będzie o tym później ;P
Usuńosz ty no ;)
Usuńo ja wspaniała ;P
Usuńno to ba :D
Usuńi co jeszcze mi miłego powiesz? :D
Usuńze wszystko jest iles miesiecy wstecz a ja chce teraz :D
Usuńbardzo mi miło:D
Usuńkiedy bedzie notka o tym co jest dzis? :D
Usuńjak nie wytrzymam to lada dzień:P
Usuńno to juz pekaj i pisz nowa :D
Usuńno dzięki, tak mnie wkręciłaś w te piosenki, że teraz to już z niczym się nie wyrobię :P
Usuńwyrobisz ja w ciebie wierze :D
Usuńdobra, kiedyś tymi piosenkami zarzucę :P
Usuńta kiedys no ;p
Usuńno przyjdzie taki dzień albo taka noc :P
Usuńjak ja niecierpliwa jestem ;p
UsuńOryginalny prezent :)
OdpowiedzUsuńnajlepszy podobno :D
UsuńOryginalne zawsze jest doceniane :)
Usuńa na te urodziny kupie coś byle by było... nie mam pomysłu;/
UsuńLizaka?
Usuńhaha:D
Usuńno może coś więcej jednak :)
Dwa lizaki :)
Usuńkupiłam! m.in. trzy batony! :D
UsuńChciałabym takie urodziny, ale nie dla frytek, nie dla kina i nie dla ruchomych schodów, tylko dlatego, że chciałabym z Tobą spędzić dzień - jakkolwiek to brzmi! :D
OdpowiedzUsuńa kiedy masz? :D
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuń27 grudnia. Wpadniesz? :D
Usuńto mówisz, że zapraszasz mnie na sylwestra?:D
UsuńRaczej Sylwester u mnie nie przypadłby Ci do gustu :P
Usuńa co? bezalkoholowy będzie?
UsuńNa razie to nie wiem nic na ten temat, nie wybiegam myślami tak daleko w przyszłość :P
Usuńa urodziny, co chciałabyś robić w urodziny, w takim razie? :D
UsuńMoja chrześnica ma pierwsze urodziny w niedzielę i nawet jej nie odwiedzę, bo jestem przeziębiona :(
OdpowiedzUsuńI udało się?
Z pracą? wtedy tak.
UsuńNadrobisz, jeszcze dużo urodzin przed Wami i innych wszelakich okazji :)
To fajnie, pewnie warto było spróbować.
UsuńWiem, wiem :)
W pewnym sensie tak, nowe doświadczenie :)
UsuńA daleko od siebie mieszkacie?
TO dobrze :)
UsuńNie, od października nie będzie żadnego problemu :)
O no proszę:P
UsuńTo jakaś przeprowadzka? Czyżby związana ze studiami?
Tak, związana ze studiami.
UsuńA który rok? :>
Usuńnajlepszym prezentem jest wspólnie spędzany czas :)
OdpowiedzUsuńdobrze, że sobie poradziłaś z tym przedmiotem znienawidzonym ;))
Oj tak! Dla mnie ta poprawka to był horror, ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło :)
Usuńmam nadzieję, że nie poznam smaku poprawek :P
Usuńchociaż ... mam kolegę, który twierdzi i wciąż mi powtarzał, kiedy ja byłam przerażona przed egzaminami w czerwcu, ze 'nie po to są kolejne terminy, żeby wszystko zdawać w pierwszych.' :P
na szczęście, to była moja pierwsza i ostatnia:D
Usuńzawsze bardzo się tym stresowałam i przejmowałam, dlatego nie słuchałam kolegów którzy twierdzili tak jak ten Twój. No a najgorzej jest gdy ma się kampanię wrześniową, bo wtedy przez całe wakacje nie że się uczy, ale się myśli co to będzie we wrześniu - a przynajmniej jak tak wtedy miałam;)
ja ogólnie tego nie słucham i średnio mnie ten argument przekonuje, z jednego prostego powodu: ja jestem okropnie ambitna i dla mnie byłaby to swego rodzaju porażka.
Usuńale zawsze to jakieś pocieszenie jak nagle się nie powiedzie za pierwszym razem :)
Usuńto dobrze, że jesteś ambitna, to się ceni :))
czasem zbyt ambitna i sama sie zastanawiam czy to jeszcze zaleta czy już wada :P
Usuńzbyt? nie przesilaj się :P
UsuńJak to zabrzmiało:D Poświęcenie to raczej nie było:)
OdpowiedzUsuńA ten trudny przedmiot to dla mnie była makro i mikro-ekonomia. Brrr;p
Twoja chrześnica, to chyba jeszcze mała dziewczynka, skoro cieszy się takimi "normalnymi" rzeczami, bo teraz to te dzieci, to same nie wiedzą co by chciały.
OdpowiedzUsuńza trzy dni skończy 10 lat, no to jak mała? :D
Usuńwiesz, ona też jest rozpieszczona i dużo by chciała...
wtedy była młodsza, ale myślę, że mimo wszystko teraz też by chyba bardziej spodobał jej się "Taki" prezent niż jakaś zabawka czy ciuchy itd.
żyję nadzieją, że jeszcze nie jest tak źle :D
No to nie jest ona jeszcze taka duża, ale mała też nie... Może ten prezent był dla niej wyjątkowy, bo taki niespodziewany, taki inny?:)
UsuńW sumie to racja.
UsuńA wiesz mała to jest, bo to takie małe, chude, ale za to wielki duch w małym ciele, dogadać innym, to umie lepiej ode mnie xD
Fajnie gdzieś dzieciaki zabierać a nie tylko rzeczami zarzucać :) zawsze to frytki pociąg, kino - jest co wspominać :)
OdpowiedzUsuńJa poprawkami też się zawsze bardzo stresowałam - ale było ok :)
Oprócz tego dostała mają bransoletką z koralików i kolczyki, ale to były takie drobnostki za pare złotych, żeby jakiś "ślad" został. Mnie się podobało jednak najbardziej zaproszenie, które własnoręcznie zrobiłam:D
Usuńach... te podróże pociągiem - na razie mam od nich spokój. najeździłam się i szczerze mówiąc mam dosyć.
OdpowiedzUsuńco to za praca?
co do ulotek... ja najczęściej dostaję o depilacji - nie wiem tylko czy to jakaś aluzja...
oj to ja też nie wiem :D z drugiej strony to chyba trochę kosztuje, to pewnie musisz wyglądać na zamożną;DD
Usuńa ja lubię pociągi:) osttanio musiałam jechać autobusem ok.3godzin, przez cały stałam, straszne! nienawidzę autobusów :P
a ja czasem stałam w pociągu przez prawie 5h! (Wrocław-Łódź) :> i tak źle i tak niedobrze.
Usuńtaaaak. depilacja pośladków + miejsca intymne = 100 zł + "szpara pośladkowa" GRATIS <3 hahaha.
o wow! ale i tak wolę stać w pociągu niż w busie, no nie wiem czemu... może dlatego, że w pociągu jest więcej przestrzeni i świadomość tego, że musi być toaleta...
Usuńhahaha <3 padłam xD
Czyżby pojawił się potem jakiś Roznosiciel tych ulotek? ;>
OdpowiedzUsuńHa! :D
UsuńAle to nie była praca w ulotkach :P
Mało radości w tym poście Mała !
OdpowiedzUsuńOj Mała!
UsuńTo ksywka dla Ciebie :P
To był cios poniżej pasa :D
UsuńCo?! Przecież ładnie :)
Usuńhaha, jaaaasne ;D szczególnie jeśli się ma marne 157 to ładnie...:D
Usuńetam, pieszczotliwie tak :)
UsuńTeraz i tak się już nie przejmuję wzrostem ;)
UsuńEee, ale Ty chyba jesteś na kierunku niehumanistycznym, więc nie będziesz mieć takich problemów jak ja :)
OdpowiedzUsuńCo?! Dlaczego tak?
Widzę, że zarobek marny był z tej pracy. Co robiłaś?
OdpowiedzUsuńA takie tam... Praca fizyczna... Robiłam wianki, haha;D
Usuń