czwartek, 13 września 2012

12. Wszystko i nic

22 miesiące temu.

Był sierpień. Moja prawie ostatnia rozmowa przez internet z Nim. Podziękowania za kartkę przysłaną z daleka. Moja szczera wiadomość wysłana dość dawno, a odczytana dopiero teraz. Jego szok. Moje zbyt szybkie bicie serca.
Praca dorywcza i mała męczarnia. Monotonia. Wczesne poranki i trudne wieczory. Gdy wracałam nie miałam siły na nic więcej. Na koniec zarobione moje 400zł, które rozeszły się jak na pstryknięcie palca. Miałam za co zrobić niespodziankę urodzinową mojej chrześnicy.
Była wycieczka, piękne zdjęcia, kino, McDonalds i lody. I mówiła, że to najfajniejszy prezent. Cały nasz wspólny dzień. Podróż pociągiem, dla niej nieziemska frajda, jej „pierwszy raz pociągiem”, szaleństwa na schodach ruchomych, a chwilę wcześniej frytki.
I jeszcze moja wrześniowa poprawka z przedmiotu, który On studiował. Chodziło to za mną jak jakieś przekleństwo. Po powrocie z „pracy”, siadałam do notatek i się uczyłam. Strach w sercu i lęk. Nie znosiłam takich przedmiotów. Na poprawce rozwiązałam wszystkie zadania. Potem oczekiwanie na smsa od kolegi z wiadomością o wynikach. 
Sms, szybkie bicie serca. Masz 3 z plusem. Co za ulga! Ucieszyłam się, kamień spadł mi z serca. Zaliczone! Piekło za mną! Ruszamy dalej!
Spotkanie ze starą, dobrą koleżanką w mieście gdzie studiowałam. Z Małą Optymistką. Wspólna długa rozmowa, natknięcie się na roznosicieli ulotek, które zachęcały do... przyjścia do nich do pracy.
Głęboka myśl, o tym, żeby spróbować. Ona zdecydowała się, ja potrzebowałam najpierw wrócić do akademika. W domu trwał dalej remont mojego pokoju.
Musiałam czymś zająć głowę, musiałam spróbować!
A Ona, Ona mnie przekonała. 


79 komentarzy:

  1. Chrześnica miała świetne urodziny. Mi też możesz takie zorganizować jak chcesz :P:P
    boszsz, jak sobie pomyślę, że teraz czeka mnie ten studencki system, te poprawki i w ogóle to mnie to przeraża :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No najpierw musiałabym zarobić na nie:P To najpierw musiałabym znaleźć pracę, hah. A kiedy masz?:>
      Jakie poprawki! Ty będziesz najlepszą studentką bez poprawek:)
      A na co będziesz studiować?

      Usuń
    2. 30 lipca :P możesz zapisać, a teraz zacznij szukać pracy, bo już się nastawiłam :D:D ej no, kiedyś się odwdzięczę :P
      eee wątpię w tę piękną wizję moja droga. A studiować będę analitykę medyczną :P

      Usuń
    3. O to mam jeszcze trochę czasu :D
      Analitykę medyczną, yhm, aż mnie ciarki przebiegły i gęsia skórka się pojawiła :P
      A jakie woj?

      Usuń
  2. Z Nim tzn z kim bo sie pogubilam? I co roznosilas te ulotki?:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Chamem i prostakiem...
      Jakie ulotki, to nie były ulotki:D

      Usuń
    2. no nie wspomniałam o tym, oo to pewnie będzie o tym później ;P

      Usuń
    3. i co jeszcze mi miłego powiesz? :D

      Usuń
    4. ze wszystko jest iles miesiecy wstecz a ja chce teraz :D

      Usuń
    5. kiedy bedzie notka o tym co jest dzis? :D

      Usuń
    6. jak nie wytrzymam to lada dzień:P

      Usuń
    7. no to juz pekaj i pisz nowa :D

      Usuń
    8. no dzięki, tak mnie wkręciłaś w te piosenki, że teraz to już z niczym się nie wyrobię :P

      Usuń
    9. wyrobisz ja w ciebie wierze :D

      Usuń
    10. dobra, kiedyś tymi piosenkami zarzucę :P

      Usuń
    11. no przyjdzie taki dzień albo taka noc :P

      Usuń
    12. jak ja niecierpliwa jestem ;p

      Usuń
  3. Chciałabym takie urodziny, ale nie dla frytek, nie dla kina i nie dla ruchomych schodów, tylko dlatego, że chciałabym z Tobą spędzić dzień - jakkolwiek to brzmi! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. 27 grudnia. Wpadniesz? :D

      Usuń
    3. to mówisz, że zapraszasz mnie na sylwestra?:D

      Usuń
    4. Raczej Sylwester u mnie nie przypadłby Ci do gustu :P

      Usuń
    5. a co? bezalkoholowy będzie?

      Usuń
    6. Na razie to nie wiem nic na ten temat, nie wybiegam myślami tak daleko w przyszłość :P

      Usuń
    7. a urodziny, co chciałabyś robić w urodziny, w takim razie? :D

      Usuń
  4. Moja chrześnica ma pierwsze urodziny w niedzielę i nawet jej nie odwiedzę, bo jestem przeziębiona :(

    I udało się?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pracą? wtedy tak.

      Nadrobisz, jeszcze dużo urodzin przed Wami i innych wszelakich okazji :)

      Usuń
    2. To fajnie, pewnie warto było spróbować.

      Wiem, wiem :)

      Usuń
    3. W pewnym sensie tak, nowe doświadczenie :)

      A daleko od siebie mieszkacie?

      Usuń
    4. TO dobrze :)
      Nie, od października nie będzie żadnego problemu :)

      Usuń
    5. O no proszę:P
      To jakaś przeprowadzka? Czyżby związana ze studiami?

      Usuń
    6. Tak, związana ze studiami.

      Usuń
  5. najlepszym prezentem jest wspólnie spędzany czas :)

    dobrze, że sobie poradziłaś z tym przedmiotem znienawidzonym ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak! Dla mnie ta poprawka to był horror, ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło :)

      Usuń
    2. mam nadzieję, że nie poznam smaku poprawek :P
      chociaż ... mam kolegę, który twierdzi i wciąż mi powtarzał, kiedy ja byłam przerażona przed egzaminami w czerwcu, ze 'nie po to są kolejne terminy, żeby wszystko zdawać w pierwszych.' :P

      Usuń
    3. na szczęście, to była moja pierwsza i ostatnia:D
      zawsze bardzo się tym stresowałam i przejmowałam, dlatego nie słuchałam kolegów którzy twierdzili tak jak ten Twój. No a najgorzej jest gdy ma się kampanię wrześniową, bo wtedy przez całe wakacje nie że się uczy, ale się myśli co to będzie we wrześniu - a przynajmniej jak tak wtedy miałam;)

      Usuń
    4. ja ogólnie tego nie słucham i średnio mnie ten argument przekonuje, z jednego prostego powodu: ja jestem okropnie ambitna i dla mnie byłaby to swego rodzaju porażka.

      Usuń
    5. ale zawsze to jakieś pocieszenie jak nagle się nie powiedzie za pierwszym razem :)
      to dobrze, że jesteś ambitna, to się ceni :))

      Usuń
    6. czasem zbyt ambitna i sama sie zastanawiam czy to jeszcze zaleta czy już wada :P

      Usuń
    7. zbyt? nie przesilaj się :P

      Usuń
  6. Jak to zabrzmiało:D Poświęcenie to raczej nie było:)
    A ten trudny przedmiot to dla mnie była makro i mikro-ekonomia. Brrr;p

    OdpowiedzUsuń
  7. Twoja chrześnica, to chyba jeszcze mała dziewczynka, skoro cieszy się takimi "normalnymi" rzeczami, bo teraz to te dzieci, to same nie wiedzą co by chciały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. za trzy dni skończy 10 lat, no to jak mała? :D
      wiesz, ona też jest rozpieszczona i dużo by chciała...
      wtedy była młodsza, ale myślę, że mimo wszystko teraz też by chyba bardziej spodobał jej się "Taki" prezent niż jakaś zabawka czy ciuchy itd.
      żyję nadzieją, że jeszcze nie jest tak źle :D

      Usuń
    2. No to nie jest ona jeszcze taka duża, ale mała też nie... Może ten prezent był dla niej wyjątkowy, bo taki niespodziewany, taki inny?:)

      Usuń
    3. W sumie to racja.
      A wiesz mała to jest, bo to takie małe, chude, ale za to wielki duch w małym ciele, dogadać innym, to umie lepiej ode mnie xD

      Usuń
  8. Fajnie gdzieś dzieciaki zabierać a nie tylko rzeczami zarzucać :) zawsze to frytki pociąg, kino - jest co wspominać :)
    Ja poprawkami też się zawsze bardzo stresowałam - ale było ok :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oprócz tego dostała mają bransoletką z koralików i kolczyki, ale to były takie drobnostki za pare złotych, żeby jakiś "ślad" został. Mnie się podobało jednak najbardziej zaproszenie, które własnoręcznie zrobiłam:D

      Usuń
  9. ach... te podróże pociągiem - na razie mam od nich spokój. najeździłam się i szczerze mówiąc mam dosyć.
    co to za praca?
    co do ulotek... ja najczęściej dostaję o depilacji - nie wiem tylko czy to jakaś aluzja...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj to ja też nie wiem :D z drugiej strony to chyba trochę kosztuje, to pewnie musisz wyglądać na zamożną;DD

      a ja lubię pociągi:) osttanio musiałam jechać autobusem ok.3godzin, przez cały stałam, straszne! nienawidzę autobusów :P

      Usuń
    2. a ja czasem stałam w pociągu przez prawie 5h! (Wrocław-Łódź) :> i tak źle i tak niedobrze.

      taaaak. depilacja pośladków + miejsca intymne = 100 zł + "szpara pośladkowa" GRATIS <3 hahaha.

      Usuń
    3. o wow! ale i tak wolę stać w pociągu niż w busie, no nie wiem czemu... może dlatego, że w pociągu jest więcej przestrzeni i świadomość tego, że musi być toaleta...

      hahaha <3 padłam xD

      Usuń
  10. Czyżby pojawił się potem jakiś Roznosiciel tych ulotek? ;>

    OdpowiedzUsuń
  11. Mało radości w tym poście Mała !

    OdpowiedzUsuń
  12. Eee, ale Ty chyba jesteś na kierunku niehumanistycznym, więc nie będziesz mieć takich problemów jak ja :)

    Co?! Dlaczego tak?

    OdpowiedzUsuń
  13. Widzę, że zarobek marny był z tej pracy. Co robiłaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A takie tam... Praca fizyczna... Robiłam wianki, haha;D

      Usuń