33 miesiące temu.
Zaczynała się moja nowa
historia. Nowi ludzie, nowe otoczenie. Studia, akademik, czas zmian.
Pamiętam jak siedział obok mnie na wykładzie. Nowy kolega, w
stosunku którego byłam nieśmiała. Nie znałam go i jakoś trochę
niekomfortowo czułam się, że zamiast nowych koleżanek obok, jest
on. Wydawał się miły, sympatyczny i zabawny, ale jednak wytwarzał
się między nami jakiś dystans.
W pewnym momencie
zauważyłam, że wykład nie bardzo pochłania jego uwagę, bo
zamiast notować, on rysował... Serduszka w zeszycie. Było ich całe
mnóstwo. Pomyślałam wtedy o tym, że musi być bardzo zakochany i
że chciałabym, żeby ktoś kiedyś był tak zakochany we mnie. Może
śmieszne, ale chciałam wtedy, żeby znalazł się ktoś, kto też
będzie rysował serduszka, myśląc o mnie...
Kilka dni później
pojawił się w moim życiu TEN, co potem tak bardzo przez niego
serce bolało. Ten, który za 3 miesiące powie tak na ślubnym
kobiercu.
Ale to już mnie nie
dotyczy.
A kolega faktycznie miał
dziewczynę i był zakochany.
***
Zaczynam od nowa, trochę na inny temat w innym miejscu. Onet przesadził.
Witam w moich progach, będzie trochę sentymentalnie, ale mam nadzieję, że znajdzie się ktoś, kto będzie chciał mnie odwiedzać :)
lubię sentymentalne klimaty (uśmiecham się) więc masz już jedną czytelniczkę. z resztą już trochę razem jesteśmy w tym blogowym świecie...
OdpowiedzUsuńco do faceta od serduszek - jakoś kwiatki, serduszka i milion razy jedno imię na kartce kojarzyłam z kobietami, ale... miłość robi cuda z ludźmi.;> a jaka aktualnie panuje pogoda w Twoim sercu ?
Czekam na tęczę... :)
UsuńCieszę się, że jesteś już u mnie :) A te serduszka to mnie też zaskoczyły!
ale coś świta nad horyzontem ? ;>
Usuńchyba nie bardzo, heh.
Usuńale masz nadzieję ?
UsuńNadzieja matką głupich, więc zawsze jakaś się tam tli :)
Usuń;> aleś pocisnęła.
Usuńale też "nadzieja umiera ostatnia".
A teraz studia się skończyły i czas na nowe życie. Wszystko jeszcze przed Tobą :) Czy tu będzie miejsce na wspominki?
OdpowiedzUsuńTak, takie moje zamierzenie. Oby :)
Usuńi tez rysowac dla ciebie serduszka :)
OdpowiedzUsuńtaaak! o nawet bardzo tak, heh:D
Usuńmyslisz ze wtedy cos sie zmieni?
Usuńwitaj :) ja tez uciekłam trochę wspominam trochę nowe piszę :)
OdpowiedzUsuńserduszka :) kiedys myślałam infantylne a teraz sama czasem rysuję :) a za 33 dni będzie tak :)
;) aż chciałabym być taka infantylna... i żeby ktoś taki w stosunku do mnie też, marzenia^^ :)
Usuńojj no skoro on wchodzi na nowa droge zycia to pora na Ciebie bez niego bez wspomnien o nim a z nowymi przezyciami i z kims kto bedzie rysowal serduszka dla Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńi sie bardzo ciesze ze wrocilas bo juz myslam ze nie bedziesz pisac bloga a szkoda bylaby..
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Usuńja zawsze wracam:D
Usuńwiem, wiem, już mi przeszło.. tylko czasem sobie tak myślę...
a tego od serduszek tak ciężko znaleźć...
ech juz nic nie mow ja to doskonale znam szukam i szukam i nic ze juz nawet nie szukam tylko przyzywczajam sie do mysli ze bede miala status stara panna ;P
Usuń;( ja też nie chce, a tak pewnie będzie ;(
Usuńhellol to moja dzialka i tak latwo jej nie oddam w koncu ja to mam pecha w zyciu wiec juz sie nie pchaj to statusuu stara panna bo on jet juz zarezerowany ;P
UsuńO, a ja przez ostatni rok rysowałam mnóstwo serduszek.
OdpowiedzUsuńZakochana? :P
UsuńNo właśnie nie ;D
UsuńNa pewno;>
UsuńNiby w kim...? :D
Usuńo tym koledze co piszesz i piszesz ...od czasu do czasu :P
UsuńHa ha, fakt, pisałam różne rzeczy, ale jakoś tak wszystko opadło...
Usuń:) Dobrze, że jesteś :)
OdpowiedzUsuńTo ze mną jest coś nie tak, w swoich zeszytach rysuję tylko kwiatki, pszczoły i węże jajożery :D:D
A Ty teraz rysujesz serduszka?
Powołanie Cię woła :D
UsuńJa nie rysuję serduszek, ja jak już to jakieś szlaczki, a najczęściej zamalowują marginesy, tzn, co drugą kratkę :D
A tak w ogóle to jak tam Twoje serduszko? Może jakiś przystojny brunet? :>
Tak, na pewno to powołanie, szczególnie te węże :D
UsuńNo właśnie bruneta ni widu ni słychu, ale może to lepiej :P chociaż wiesz, wakacje przede mną, a wtedy dużo się takich brunetów spotyka, na plaży np. jak prezentują te swoje kaloryferki na brzuszkach :D
Ooo ja całe marginesy w różnych rysunkach miałam, szlaczki, kwiatki, kot z reklamy Heyah :D
Kaloryferki albo bojlery :D
UsuńA może i tacy przypadkowi lepsi, bo jak się za dobrze nie zna, to nie ma czego żałować itd.
Kot... to też tak zwierzęta, przyroda, no,no klimat zachowany ;)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWitamy, witamy po długiej nieobecności :D.
OdpowiedzUsuńJa rysuję różne różności jak przez telefon rozmawiam :P.
ja będę chciała czytać i Cie odwiedzać =*
OdpowiedzUsuńm.=*
OdpowiedzUsuń